Armando Broja opuścił Chelsea, ale został w Premier League [OFICJALNIE]

2024-08-31 18:50:34; Aktualizacja: 6 godzin temu
Armando Broja opuścił Chelsea, ale został w Premier League [OFICJALNIE] Fot. Chris Myatt / Focus Images / MB Media / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Everton

Armando Broja tymczasowo odszedł z Chelsea za sprawą rocznego wypożyczenia do Evertonu. Co ważne, ekipa z Goodison Park zagwarantowała sobie opcję możliwego wykupu napastnika.

Wydawało się, że podczas letniego okna transferowego Armando Broja przeniesie się do Ipswich Town. Tegoroczny beniaminek Premier League wykazywał nim konkretne zainteresowanie i według medialnych doniesień był w stanie zaoferować Chelsea kwotę w wysokości 35 milionów euro.

Ten kierunek jednak nie wypalił, ponieważ w grze znajdował się również Everton i to właśnie on udanie sfinalizował transfer napastnika. W tym przypadku nie doszło jednak do transakcji gotówkowej, ponieważ Broja trafił na Goodison Park w ramach rocznego wypożyczenia.

Co kluczowe, jeśli będzie się dobrze spisywał, to latem „The Toffees” mogą wyłożyć na stół 30 milionów funtów, a więc 35,62 miliona euro, by następnie skorzystać z dostępnej opcji wykupu i pozyskać go już na stałe.

Broja drugą część minionej kampanii spędził na wypożyczeniu w Fulham, w którego trykocie rozegrał osiem spotkań i zanotował asystę. Aktualnie zmaga się on z kontuzją, dlatego też w najbliższym czasie wraz ze sztabem medycznym Evertonu będzie przygotowywał się do powrotu na boisko.

- Obserwując karierę Armando przez wiele lat, jesteśmy bardzo zadowoleni, że mogliśmy sprowadzić go do klubu. Armando to nadal młody zawodnik, który zdobył już imponujące doświadczenie, ale uważamy, że ma jeszcze wiele do zaoferowania. Przede wszystkim będziemy z nim pracować, aby jak najszybciej wrócił do formy. Następnie jego dołączenie wzmocni nasze opcje w ataku - powiedział Kevin Thelwell, a więc dyrektor sportowy klubu.

Everton tego lata pozyskał również takich graczy jak Jake O'Brien, Iliman Ndiaye, Tim Iroegbunam, Jesper Lindstrøm, Asmir Begović oraz Orel Mangala.