Aymeric Laporte grozi... strajkiem. „To jedyne rozwiązanie, jakie widzimy”
2024-10-08 23:57:40; Aktualizacja: 1 miesiąc temuAymeric Laporte dołączył do grona krytyków napiętego terminarza w rozgrywkach piłkarskich i... nie wykluczył, że wraz z kolegami podejmą decyzję o strajku, by zatrzymać machinę napędzaną przez FIFA oraz UEFA.
Coraz większa liczba zawodników postanawia w krytyczny sposób zabierać głos na temat napiętego terminarza poszczególnych rozgrywek krajowych oraz międzynarodowych. W związku z tym największe futbolowe gwiazdy nie mają praktycznie chwili wytchnienia.
Pokazuje to między innymi bieżących kalendarz, gdzie po zakończeniu sezonu czekają nas Klubowe Mistrzostwa Świata, po których ruszy przyśpieszony sezon ligowy z uwagi na zaplanowany mundial w połowie 2026 roku.
Ten maraton może sporo kosztować poszczególnych piłkarzy. Ci zwracają na to regularnie uwagę, ale FIFA czy UEFA zdają się być głuche na ich wezwania.Popularne
W związku z tym Aymeric Laporte, który dołączył do swoich kolegów, zabrał w audycji RMC Sport głos na ten temat i nie wykluczył rozpoczęcia strajku przez graczy, by w końcu zwrócono na ich apele wystarczającą uwagę.
- Tempo jest zbyt intensywne. Mamy zdecydowanie za dużo meczów. W Lidze Mistrzów niektórzy muszą rozegrać jeszcze po dwa spotkania w ramach baraży. Na poziomie reprezentacyjnym dodano Ligę Narodów, do tego dochodzą Klubowe Mistrzostwa Świata. To naprawdę jest bardzo dużo meczów - zauważa hiszpański defensor.
- Strajk to jedyne rozwiązanie, jakie widzimy, aby to zatrzymać. Z każdym rokiem sytuacja staje się coraz gorsza. Dla zawodników jest to coraz bardziej skomplikowane. Ostatnio wielu hiszpańskich piłkarzy nie przyjechało na zgrupowanie z powodu problemów zdrowotnych - powiedział.
- Myślę, że patrzą na piłkę pod kątem aspektu finansowego niż troski o zawodników. Powinniśmy trochę pomyśleć o graczach. Zwłaszcza ci, którzy zajmują się biznesem i chcą oglądać największe gwiazdy na boisku. Wielcy piłkarze chcą grać we wszystkich meczach. Ci mniej znani też, ale prawdą jest, że na koniec wyjdzie 70 albo 80 meczów w roku, co jest niemożliwe do utrzymania - zakończył.