Bakayoko odmówił wejścia na boisko?! Zawodnik wydaje oświadczenie, Gattuso komentuje!
2019-05-07 10:29:01; Aktualizacja: 5 lat temuWczoraj AC Milan pokonał Bolognę 2:1. Pomimo tego media na Półwyspie Apenińskim skupiły się na wydarzeniach, które miały miejsce jeszcze w pierwszej połowie. Ich bohaterem był Tiemoué Bakayoko.
Po upływie około dwudziestu minut kontuzję zgłosił Lucas Biglia. Wówczas oddelegowany do rozgrzewki został francuski pomocnik wypożyczony z Chelsea. Ostatecznie jednak trener „Rossonerich” zdecydował się wpuścić na boisko José Mauriego.
Początkowo podejrzewano, że to 24-latek odmówił zmiany klubowego kolegi. Wówczas wielu obserwatorów wyłapało sytuację, w której miał on rzucić do swojego szkoleniowca „pie*dol się”. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Światło na to wydarzenie rzucili zarówno Tiemoué Bakayoko, jak i Gennaro Gattuso.
„Od kilku tygodni media nie przestają o mnie mówić. Pomimo tego zdecydowałem się nie udzielać publicznie i wykonywać swoją pracę. Zdarzenie z meczu i jego interpretacja, którą jest przekazywana, zmusza mnie jednak do natychmiastowej odpowiedzi. Nie akceptuję bycia uważanym za gracza, który odmawia wejścia na boisko, jak również nie szanuje swojego klubu i kolegów z drużyny. Kiedy zaczynałem mecz na ławce, byłem gotów dać z siebie 200 procent. Nawet, jeśli miałbym zagrać przez pięć minut. Kiedy Lucas doznał kontuzji, zostałem poproszony o rozgrzewkę. I tak też postąpiłem. Rozgrzewałem się maksymalnie przez dwie-trzy minuty. Wówczas poproszono mnie o powrót na ławkę. Wszystko to miało miejsce pomiędzy 23. a 26. minutą. Wtedy szkoleniowiec zwrócił się w moim kierunku i powiedział kilka zaskakujących dla mnie słów. Ja nie zrobiłem nic poza ich powtórzeniem. Nigdy nie odmówiłem wejścia na murawę ani nie marnowałem czasu przeznaczonego na rozgrzewkę. Zawsze mam jeden cel: wejść na boisko i pomóc moim kolegom. Tak postępowałem do tej pory i będę robił do końca sezonu. Forza Milan!” – napisał zawodnik w swoich mediach społecznościowych.Popularne
Nieco inaczej widział to włoski szkoleniowiec.
– Wysłałem Bakayoko na rozgrzewkę i powiedziałem mu, że wejdzie na boisko, ale okazało się, że potrzebuje więcej czasu. Czekałem osiem minut ze zmianą, a on wciąż nie miał założonych ochraniaczy i zawiązanych butów. Wpuściłem więc Mauriego. Jestem zdania, że nie możemy okazywać braku szacunku dla koszulki Milanu i dla pozostałych piłkarzy. Jeśli chodzi o słowa wypowiedziane przez Bakayoko, porozmawiam z nim o tym w szatni. To odpowiednie miejsce do prania brudów. Zrobimy to tak, jak obaj lubimy. Spojrzymy sobie w twarz i powiemy, co nam leży na wątrobach – powiedział 41-latek.
Dodajmy, że nieobecność Francuza w pierwszym składzie na mecz z Bologną była wynikiem jego spóźnienia na jeden z treningów. Zawodnik tłumaczył się wówczas awarią samochodu. Trener nie uwierzył w to i zarządził karę zbiorową. Cały zespół nie mógł opuszczać ośrodka treningowego. Dodatkowo gracz został ukarany grzywną w wysokości 90 tysięcy euro.
Biorąc pod uwagę powyższe wydarzenia, wydaje się, że 24-latek nie zostanie na San Siro. Chyba że wcześniej klub opuści Gennaro Gattuso, a jego następca wybaczy Francuzowi grzechy.
W tym sezonie rozegrał on 39 spotkań, strzelił gola i zanotował asystę.