Bańka pękła po dwóch golach Milika [WIDEO]

Spore oczekiwania polskich kibiców zostały bardzo szybko skonfrontowane z rzeczywistością. Najpierw Milik ośmieszył Dossę Juniora i jego kolegów, potem błyskawicznie dwumecz zamknął Viergever. Po trzynastu minutach spotkaniach można było współczuć "Wojskowym", że muszą dograć kolejne 80. Ajax nieszczególnie ryzykował po trzyminutowym "trzęsieniu ziemi", a i tak tuż przed przerwą środkiem przedarł się Milik (znowu!). 0-3, game over.

Druga połowa to rozpaczliwa próba poprawienia wyniku przez Legię. Raz nawet piłka była wybijana z linii bramkowej przez amsterdamczyków, ale i tak wszyscy zapamiętają tylko koszmarne pudło Michała Kucharczyka, która z 12 metrów strzelił... mniej więcej 12 metrów nad bramką. Równie groźne jak ataki Legii były jednak kontry Ajaksu. Pamiętając o nich można uznać, że wynik 0-3 nie wydaje się najgorszy.

Okazało się, że Legii wciąż sporo brakuje do klubu regularnie grającego w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Były momenty dobrej gry w dwumeczu, zwłaszcza druga połowa pierwszego meczu, jednak do 1/8 finału Ligi Europy przebija się zespół zdecydowanie lepszy, nawet jeśli aktualnie nie znajduje się w najlepszej dyspozycji.

Jedni się cieszą, inni martwią. W podobnych humorach do legionistów są trenerzy polskich klubów, bowiem oznacza to koniec rotacji i pełną koncentrację na Ekstraklasie. Henning Berg i jego piłkarze, ale też media i kibice, dostali lekcję pokory. Oby wyszło z niej dużo dobrego w przyszłości.