Bardzo ostry Yaya Touré. „Chcę obalić mit Guardioli!”

2018-06-04 19:03:01; Aktualizacja: 6 lat temu
Bardzo ostry Yaya Touré. „Chcę obalić mit Guardioli!” Fot. Transfery.info
Źródło: France Football

Yaya Touré dołącza do grona piłkarzy otwarcie krytykujących metody pracy Josepa Guardioli.

Yaya Touré, o którego złych stosunkach z Pepem Guardiolą, mówiło się już przed ośmioma laty, kiedy Iworyjczyk odchodził z prowadzonej przez Guardiolę Barcelony udzielił mocnego wywiadu „France Football”. Teraz, po zakończeniu sezonu, w którym City wywalczyło mistrzostwo Anglii, Iworyjczyk zdecydował się na kilka publicznych uwag pod adresem menadżera „Obywateli”.

- Guardiola lubi posłusznych piłkarzy, którzy chcą mu się przypodobać. Ja nie lubię takich relacji. Szanuję mojego trenera, ale nie jestem jego własnością. 

- Jak wszyscy piłkarze, czasem kłócę się z trenerem. Ale przychodzi taki moment, gdy w normalnych warunkach się godzicie. Z Pepem to niemożliwe - ma bardzo sztywne podejście. Inni piłkarze nigdy tego nie przyznają, ale już wielu zdążyło go znienawidzić. On manipuluje ludźmi i miesza im w głowach. 

- Zaraz po tym, jak przyjechał do City powiedział, że chce, żebym uczył młodych. Może obawiał się, że jeśli odejdę, to szatnia się zbuntuje? Pomyślałem, że jak zostanę, będę miał szansę zostać legendą „Citizens”. Zaraz po zamknięciu okienka zostałem jednak odsunięty od składu.

- Zdaje się, że po prostu trafiłem na gościa, który chciał się na mnie zemścić. Nie mam pojęcia dlaczego, ale czułem z jego strony zazdrość. On traktował mnie jako wroga. Zawsze dziwnie na siebie patrzyliśmy. Nigdy ze mną nie rozmawiał, chociaż wie, że mówię po hiszpańsku, katalońsku i angielsku. Wyglądał na zawstydzonego zawsze, gdy go mijałem. Tak, jakby rozumiał, że doskonale go znam. 

- Chciałbym trochę obalić mit Guardioli . 'Jego' Barcelona? To nie on ją wymyślił. Był jedynie wystarczająco inteligentny, żeby zaadaptować do realiów to, co wymyślił Cruyff. Potem, mając praktycznie nieograniczone środki, próbował to odtworzyć w Bayernie i City. W obu przypadkach jedynie ze 'swoimi' piłkarzami. To nie miałoby szans zadziałać w Watfordzie czy Crystal Palace. Dla mnie Zidane jest znacznie większym trenerem, bo mniej potrzebuje i szanuje swoich piłkarzy.  A Pep chce być uznawany za geniusza. Uwielbia to. Ale to wszystko tak naprawdę komedia. Jak widzę go drapiącego się po głowie, żeby pokazać jak intensywnie myśli, to śmiać mi się chce.

- Był dla mnie okrutny. Czy naprawdę uważacie, że Barcelona mogłaby podobnie postąpić z Iniestą? Zastanawiałem się, czy to nie przez mój kolor skóry. Nie jestem pierwszym, który mówi o różnicach w traktowaniu. Może my, Afrykanie, nie jesteśmy zawsze tak samo traktowani przez niektórych. Zdajesz sobie sprawę, że często ma problem z Afrykanami, gdziekolwiek się udaje.

- Jest zbyt inteligentny, by dać się złapać w pułapkę. Nigdy się do tego nie przyzna. Obiecałem, że przyślę mu tort, gdy wystawi zespół, w którym znajdziemy pięciu Afrykanów!

W zakończonym sezonie 102-krotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej wystąpił w łącznie w 17 meczach Manchesteru City i uzbierał łącznie zaledwie 883 minuty na boisku. Jego umowa z nowymi mistrzami Anglii wygasa wraz z końcem czerwca.