Bartosz Bereszyński w końcu znalazł nowy klub? Jest celem transferowym

Bartosz Bereszyński wciąż pozostaje bez klubu, lecz wkrótce może się to zmienić. Jak wynika z wieści podawanych przez „Giornale Di Sicilia”, reprezentanta Polski chce pozyskać Palermo.

Bartosz Bereszyński od lipca pozostaje bez klubu po tym, jak rozstał się z Sampdorią. W tym czasie zainteresowanie jego usługami przejawiały między innymi kluby z Ekstraklasy na czele z Legią Warszawa czy Widzewem Łódź.

Ostatecznie jednak 33-latek nie zdecydował się na powrót do Polski. W międzyczasie łączono go również kierunkami w Grecji czy Turcji. Możliwe jednak, że sam zainteresowany finalnie wybierze dalsze występy na Półwyspie Apenińskim.

Trafił bowiem na radar nowej ekipy - Palermo, które jak wynika z wieści podawanych przez „Giornale Di Sicilia”, chciałoby u siebie prawego defensora.

Popularne

Previous

Afimico Pululu porozumiał się z nowym klubem. A jednak

Klamka zapadła. W tym klubie będzie występował Afimico Pululu w sezonie 2025/2026

Legia Warszawa idzie na grubo! Nawet trzy transfery last minute

„Transfer on top”. Darko Czurlinow rozmawia w sprawie wielkiego powrotu do Ekstraklasy

On też odejdzie z Legii Warszawa?! Pojawiło się zainteresowanie

To on zastąpi Efthymiosa Koulourisa w Pogoni Szczecin?! Wyceniany na cztery miliony euro

To byłby hitowy transfer Ángela Rodado. „Rozmawialiśmy na ten temat”

Legia Warszawa uratowała ten transfer?! Warunkiem był awans do europejskich pucharów

Next

Choć nie doszło jeszcze do kluczowych rozmów, to Bereszyński jest postrzegany jako cel transferowy przedstawiciela zaplecza włoskiej ekstraklasy.

W Palermo nie czułby się osamotniony. Zawodnikiem tej drużyny jest bowiem również inny Polak, Patryk Peda.

Bereszyński w swojej karierze grał dla takich ekip, jak Warta Poznań, Lech Poznań, Legia Warszawa, Napoli czy Empoli oraz wspomniana Sampdoria. Na szczeblu Serie A łącznie zaliczył 207 meczów, a w nich strzelił jednego gola i dorzucił dziewięć asyst.

Trenerem wspomnianej drużyny jest legendarny Filippo Inzaghi.