Bayern Monachium: Dzień, w którym Niko Kovač stracił szatnię

2021-11-17 17:05:09; Aktualizacja: 3 lata temu
Bayern Monachium: Dzień, w którym Niko Kovač stracił szatnię Fot. FotoPyK
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: Christian Falk

Niemiecki dziennikarz Christian Falk zdradził w swojej książce „Bayern Insider", w jaki sposób Niko Kovač stracił zaufanie swoich piłkarzy już w 2018 roku. Chodziło o brak reakcji na wyjście zawodników na imprezę.

Chorwacki szkoleniowiec zdobył co prawda z klubem jedno mistrzostwo Niemiec, ale w sezonie 2019/2020 szło mu już na tyle słabo, że został pożegnany, a w jego następca Hansi Flick całkowicie odmienił drużynę i poprowadził ją do wielu sukcesów, w tym triumfu w Lidze Mistrzów. Falk dokładnie opisuje cały proces zwolnienia Kovača, ale wraca tez do sytuacji z lata 2018 roku, kiedy to zaczynający pracę w Bayernie szkoleniowiec miał stracić szatnię.

Bayern przebywał wtedy na przedsezonowym tournée w Miami w Stanach Zjednoczonych. Kończył je mecz z Manchesterem City, a do startu Bundesligi pozostawało sześć tygodni. Trzy dni przed spotkaniem z „Obywatelami”, piłkarze wpadli na pomysł nocnego wyjścia na miasto. Liderami tak zwanej grupy imprezowej byli Rafinha, Franck Ribéry i David Alaba. O ich zamiarach dowiedział się jednak Chorwat i kategorycznie zabronił piłkarzom pójścia na imprezę.

Ci utworzyli jednak na WhatsAppie grupę o nazwie „Miami Nights” i nic sobie nie robiąc z zakazu, spędzili w jednej z bardziej znanych dyskotek w mieście całą noc i wrócili pijani o szóstej nad ranem. Kiedy opuszczali hotel, widzieć miał ich asystent i brat trenera Robert Kovač. 

Ani on, ani Niko nie zareagowali jednak na zaistniałą sytuację następnego dnia. Szkoleniowiec miał nie odezwać się na temat wyjścia nawet jednym słowem. Według wypowiadającego się na łamach książki piłkarza Bayernu, rzutowało to na relacje drużyny z trenerem aż do jego odejścia.

– Kiedy trener wprowadza takie zasady, musi potem wyciągnąć jakieś konsekwencje. Zaakceptowalibyśmy to. Ale Kovač nie powiedział nic i w tym momencie stracił drużynę. Już na tym etapie stracił cały nasz respekt. Potem znowu wyszliśmy na miasto i trwało to przez kilka miesięcy – zdradził anonimowy rozmówca Falka.