Bayern Monachium nie chce spełnić żądania obrońcy

Saga związana z dalszą przyszłością Dayota Upamecano w Bayernie Monachium rozkręca się na dobre. Strony zaczyna coraz więcej dzielić, niż łączyć. Prognozy wskazują, że do przedłużenia wygasającego kontraktu nie dojdzie – zasugerował Florian Plettenberg, dziennikarz Sky.

Przed kilkoma dniami zarządowi Bayernu udało się zrealizować jeden z zakładanych celów. Na jeszcze dłuższą współpracę zdecydował się trener Vincent Kompany. Świetny styl idący w parze z wynikami zaowocował złożeniem podpisu przez Belga na dokumencie, którego termin ważności kończy się dopiero w połowie 2029 roku.

Liczono, że ta kwestia zachęci Upamecano do złagodzenia żądań – w końcu reprezentant Francji uchodzi za podstawowego obrońcę. Działacze zrobią wszystko, co w ich mocy, aby przekonać stopera do kontynuowania przygody na Allianz Arena.

Początek negocjacji idzie jak po grudzie. Od tygodni rozdmuchiwany jest problem w rozbieżności co do bonusowej kwoty za podpis. To jednak niejedyna zagwozdka.

Popularne

Previous

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Dawid Szwarga łączony z przenosinami wewnątrz Ekstraklasy. „Opcja numer dwa”

Next

Według Plettenberga agenci Upamecano za warunek konieczny do spełnienia postawili również włączenie do umowy klauzuli odstępnego, aby w razie niesprzyjających okoliczności skorzystać z furtki pozwalającej na zmianę otoczenia. Tego Bayern nie zamierza jednak zagwarantować.

Trudno wyrokować, czy to zapowiedź fiaska rozmów, a może ktoś w tej sprawie pójdzie na ustępstwa. Jakikolwiek scenariusz nie zostanie wzięty pod uwagę, każda ze stron ma szansę zaliczyć „miękkie lądowanie”.

W przypadku ostatecznej odmowy piłkarza „Bawarczycy” postawią wszystko na jedną kartę w celu sprowadzenia jednego z dwóch graczy znajdujących się na liście życzeń: Marca Guéhiego z Crystal Palace lub Nico Schlotterbecka z Borussii Dortmund. W przypadku tego pierwszego kontrakt również wygasa po sezonie.

Na Upamecano chętnych nie brakuje. Rękę na pulsie trzymają ekipy z Premier League, LaLigi. Niejednokrotnie łączono też nazwisko z Paris Saint-Germain.

Były zawodnik RB Lipsk spędza w Monachium piątą kampanię. W 163 występach dołożył pięć trafień i dziesięć asyst.