Bayern Monachium: Robert Lewandowski z deklaracją na temat przyszłości

Doświadczony napastnik należy do grona wyróżniających się zawodników występujących na niemieckich boiskach od drugiej połowy sezonu 2010/2011, kiedy to na dobre wywalczył sobie miejsce w składzie Borussii Dortmund.

Od tego momentu minęło już dziesięć lat. W tym czasie Robert Lewandowski rozwinął na tyle swoje umiejętności, że obecnie jest uważany za jednego z najlepszych piłkarzy na całym świecie.

Ta sytuacja nie powinna zbyt szybko ulec zmianie, ponieważ sam piłkarz przekonuje, że cieszy się na tyle dobrym zdrowiem, że jest w stanie utrzymać obecną formę jeszcze w przynajmniej kilku nadchodzących rozgrywkach.

- Czuję się lepiej niż wtedy, gdy miałem 26 czy 27 lat. Rozwinąłem moje ciało i mam dużo większe doświadczenie. Jestem lepszym piłkarzem niż sześć lat temu. Wierzę, że podtrzymam taki poziom przez co najmniej kilka następnych lat - przyznał Robert Lewandowski, który podkreślał już wielokrotnie w przeszłości, że nie będzie się śpieszył z określeniem momentu zakończenia kariery.

Niewykluczone, że nastanie on właśnie w Bayernie Monachium, czego nie wykluczył sam napastnik.

- Mogę sobie wyobrazić zakończenie kariery na najwyższym poziomie w Bayernie Monachium. Czuję się tutaj bardzo komfortowo i mam bardzo dobre relacje z kolegami z drużyny. Mentalność zespołu zawsze polega na patrzeniu do przodu, szukaniu czegoś więcej i pozostaniu głodnym sukcesów. Gdy coś działa dobrze, nie powinieneś tego zmieniać - powiedział 32-latek.

Kapitan reprezentacji Polski dawał nie tak dawno do zrozumienia, że jego ostatnim przystankiem w karierze może okazać się Major League Soccer. Teraz nie myśli jednak o obraniu tego kierunku w przyszłości.

- MLS? Teraz nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. To zależy od tego, na jakim poziomie będę w stanie grać i co pojawi się w mojej głowie. Póki co o tym nie myślałem - stwierdził Lewandowski.

Snajper Bayernu Monachium nie mógł naturalnie uciec także od pytania na temat pobicia rekordu Gerda Müllera z sezonu 1971/1972, w którym to legenda „Bawarczyków” zakończyła krajowe rozgrywki z 40 zdobytymi bramkami. Naszemu zawodnikowi brakuje do wyrównania tego wyniku tylko lub aż ośmiu trafień.

- Wyrównanie takiego osiągnięcia po 50 latach wiele by dla mnie znaczyło i napełniło wielką dumą. Nie chcę jednak zbyt dużo myśleć o samym rekordzie. Może jeśli strzelę 38 lub 39 goli to sytuacja się zmieni. Na razie daję z siebie wszystko dla drużyny. Wolę uniknąć nakładanie na siebie dodatkowego obciążenia psychicznego - przyznał Polak.