Benzema w kadrze Francji? Prezydent FFF komentuje
2021-05-29 11:16:30; Aktualizacja: 3 lata temuNoël Le Graët udzielił wywiadu „Le Parisien”, w którym wypowiedział się na temat zaskakującego powrotu Karima Benzemy do reprezentacji Francji.
Powołania na wielkie turnieje zawsze wywołują dużo emocji, ponieważ często rywalizacja jest tak duża, że trudno powołać wszystkich najlepszych graczy. Zdarzają się jednak sytuacje, że selekcjonerzy decydują się na zaskakujące powroty. Pod tym względem konkurencję w cuglach przebił Didier Deschamps, który po raz pierwszy od 2015 roku zaprosił na zgrupowanie Karima Benzemę.
Napastnik Realu Madryt wraca do kadry po aferze z Mathieu Valbueną, kiedy miał szantażować kolegę z boiska. Od tamtej pory zawodnik oraz przedstawiciele FFF wypowiedzieli wiele gorzkich słów, sytuacja została jednak opanowana. W rozmowie z „Le Parisien” prezydent francuskiej federacji Noël Le Graët wyjaśnił, jak to wszystko wyglądało.
- Dowiedziałem się o wszystkim nieco wcześniej niż inni - odpowiedział żartobliwie na pytanie, kiedy przekonał się, iż powrót Benzemy jest możliwy.Popularne
- Przez chwilę myślałem, że Didier jednak wycofa się z pomysłu, że wojna słowna jest wciąż żywa. Doceniał jednak fantastyczny sezon Benzemy i chciał naprawić relacje. Ten moment był na to idealny. Od początku chciałem, żeby to wszystko doszło do skutku, ale to była sprawa między nimi, to było skomplikowane. Zawsze chciałem powrotu Karima, ale gdy rozmawiałem o tym z Didierem, był nieugięty.
- Zmienił zdanie jakoś w zeszłym roku. Zacząłem odczuwać, że sytuacja się poprawia i w końcu Didier zadzwonił do mnie i powiedział, że chce z nim porozmawiać. Ja chciałbym, żeby to było zrobione już długo wcześniej, ale teraz przynajmniej wszyscy byli zdeterminowani. Łącznie proces trwał jakieś sześć miesięcy.
Le Graët podkreśla, że nie zamierza dłużej roztrząsać konfliktów pozaboiskowych.
- Biorąc pod uwagę to, jaki rozgrywał sezon, trudno odmówić Karimowi jakości. Oczekiwanie jakiegokolwiek zadośćuczynienia do niczego nie prowadzi. Wygrywaliśmy bez Benzemy, ale swoimi wynikami pokazał, że zasługuje na powołanie.