Berbatow, Sterling a może Sorg - kto strzelił najpiękniejszego gola weekendu? [WIDEO]
2014-04-21 01:31:54; Aktualizacja: 10 lat temuWracamy z wyborami najładniejszej bramki weekendu. Tym razem postawiliśmy na starego wyjadacza, Dymitara Berbatowa, uzdolnionego nastolatka, Raheema Sterlinga i mającego dynamit w nodze, Olivera Sorga.
Zaczynamy od sobotniego spotkania pomiędzy Freiburgiem a Borussią Mönchengladbach. Faworytem tego meczu byli goście, którzy wciąż jeszcze liczą na grę w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, ale gospodarzom również zależało na zwycięstwie. Dzięki niemu odsuneliby widmo spadku już prawie na dobre. Pierwsza połowa należała jednak do "Źrebaków". Mieli osiem sytuacji bramkowych, z czego wykorzystali tylko jedną - w dziewiątej minucie bramkę strzelił Herrmann. Drugie 45 minut, to już była inna historia. Kilka chwil po wznowieniu gry, stan meczu wyrównał Mehmedi. Następnie Daems nie wykorzystał karnego dla Borussii, a cztery minuty później czerwoną kartkę otrzymał jego kolega, Granit Xhaka. W tym momencie Freiburg rzucił się do ataku, a najlepiej wyszło to Oliverowi Sorgowi, który popisał się atomowym uderzeniem.
Popularne
Minutę później trzeciego gola strzelił Darida. Na 4-1 podwyższył Mehmedi, a kolejną bramkę na pocieszenie dla Borussii zaliczył Nordtveit. Freiburg odniósł dziewiąte zwycięstwo w tym rozgrywkach i w zasadzie już może myśleć o kolejnym sezonie w Bundeslidze.
Przenosimy się do Anglii, gdzie w niedzielę na Carrow Road doszło do starcia pomiędzy Norwich a Liverpoolem. Dla jednych, jak i drugich było to ważne spotkanie. "Kanarki" walczą o utrzymanie, a "The Reds" o tytuł mistrza Premier League. Różnica w celach, była również widoczna na boisku. Goście, znajdujący się obecnie w niesamowitej formie, rzucili się do ataku i już w czwartej minucie objeli prowadzenie, a fantastycznym uderzeniem popisał się Raheem Sterling, czyli 170 centymetrów magii na Carrow Road.
Później Sterling zaliczył jeszcze asystę przy golu Suareza oraz strzelił kolejną bramkę w drugiej połowie. Norwich jednak tak łatwo się nie poddało i próbowało urwać punkty pretendentom do tytułu, ale trafienia Hoopera i Snodgrassa to było za mało na rozpędzony Liverpool, który tym sposobem wygrał jedenaste spotkanie z rzędu.
Opuszczamy Anglię, by udać się do Francji, a konkretniej do Księstwa Monako. W niedzielę na Stade Louis II gospodarze rozegrali spotkanie z OGC Nice. Dla podopiecznych Claudio Ranieriego liczyło się tylko zwycięstwo, bo w innym przypadku straciliby jakiekolwiek szansę na dogonienie liderującego PSG. Piłkarze AS Monaco postawili jednak na minimalizm i strzelili tylko jedną bramkę, ale za to jaką! Dymitar Berbatow w chytry sposób ośmieszył bramkarza i obrońców rywala.
Trzeba przyznać, że taka pewność wiążę się nie tylko z umiejętnościami, ale również z ogromnym doświadczeniem, a tym zdecydowanie może się pochwalić Bułgar z AS Monaco.
Mamy też małą perełkę ze Szczecina, gdzie w spotkaniu Regionalnej Ligi Okręgowej pomiędzy Jeziorakiem Szczecin a Intermarche Regi Trzebiatów od razu po pierwszym gwizdku padła bramka dla gości, autorstwa Piotra Krzykowskiego.
I jeszcze jeden mały bonus, pokazujący dlaczego pomimo wyśmienitego sezonu w wykonaniu Suareza, wielu kibiców ciągle nie może go znieść.
Wracając do bramki weekendu - która była najładniejsza? Zapraszamy do komentarzy.