Bobby Robson nie żyje

Świat piłki nożnej, to nie tylko mecze i transfery małe i duże. To także wielkie osobistości, które niejednokrotnie zostają później legendami. Dziś odeszła jedna z takich legend. W swoim domu, w Durkham, w wiek(...)

Świat piłki nożnej, to nie tylko mecze i transfery małe i duże. To także wielkie osobistości, które niejednokrotnie zostają później legendami. Dziś odeszła jedna z takich legend. W swoim domu, w Durkham, w wieku 76 lat, zmarł sir Bobby Robson.

Jako piłkarz, Robson występował m.in w Fulham i West Bromwich Albion. W reprezentacji Anglii rozegrał 20 spotkań, w których strzelił 4 bramki. Bardziej zasłynął jednak jako trener.

Pierwsze szlify trenerskie zdobywał w Fulham. Później był szkoleniowcem Ipswich, z którym w 1981 r. zdobył Puchar UEFA. W latach 1982- 1990 trenował piłkarską reprezentację Anglii, z którą w 1990 r. zdobył brązowy medal Mistrzostw Świata. Był także trenerem wielkich europejskich klubów: PSV, Porto, Sportingu i Barcelony. To właśnie on odkrył talent Brazylijczyka Ronaldo. Ostatnią jego posadą był, piastowany przez 5 lat, fotel trenera Newcastle. Ze świata wielkiej piłki odszedł w roku 2004, bynajmniej nie popadając w marazm. Swoją wiedzą i doświadczeniem wspomagał reprezentację Irlandii, będąc konsultantem trenera Steve`a Stauntona.

Śmierć Robsona nie jest bezpośrednio związana ze światem futbolu. Trudno jednak oprzeć się refleksji, że bez Niego ten świat stanie się znów uboższy.