Boniek García chciałby zagrać w Polsce

2022-02-07 11:20:04; Aktualizacja: 2 lata temu
Boniek García chciałby zagrać w Polsce Fot. Maxisport / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: WP Sportowe Fakty | Piotr Koźmiński

Wielokrotny reprezentant Hondurasu Boniek García jest zainteresowany grą w Polsce, co przyznał w rozmowie z Piotrem Koźmińskim ze SportoweFakty.wp.pl.

Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek to przecież kiedyś fantastyczny piłkarz. Wspólnie z reprezentacją „Biało-czerwonych” sięgnął przecież po trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w 1982 roku. Ponadto rewelacyjnie radził sobie też w Juventusie.

Na kanwie tych sukcesów gdzieś w Hondurasie w głowach jednej pary pojawił się pomysł, by swoje dziecko nazwać na cześć naszego rodaka i tak właśnie do przestrzeni publicznej trafił Boniek García.

Honduranin od początku był skazany na grę w piłkę nożną i rzeczywiście poczynał sobie całkiem nieźle. Do tego stopnia, że trafił do reprezentacji swojego kraju, by następnie znaleźć się w kadrze na Mistrzostwa Świata w RPA.

Wtedy to nie zagrał nawet minuty, ale cztery lata później w Brazylii swoją szansę już otrzymał. Nie był to jakiś porywający turniej w jego wykonaniu, choć na kartach historii widnieje jego nazwisko.

Poza grą w drużynie narodowej Boniek García miał także sporą renomę w Stanach Zjednoczonych. Przez dziesięć lat występował w ekipie Houston Dynamo. Tam zapracował sobie zresztą na miano legendy.

Od kilkunastu dni jest jednak związany ze swoim rodzimym klubem, czyli CD Olimpia. Mimo to marzy, by kiedyś trafić do Polski, o czym przekonywał w rozmowie z Piotrem Koźmińskim na łamach SportoweFakty.wp.pl.

- Wróciłem do Hondurasu, do macierzystego klubu, CD Olimpia. Podpisałem kontrakt do grudnia, ale... interesowałaby mnie gra w Polsce, przyznaję. Byłoby to coś fajnego, symbolicznego. W końcu mam polskie nazwisko - przyznał.

- Czy interesuje mnie tylko Ekstraklasa? Niekoniecznie, wszystko zależy od oferty. Najbliższe miesiące spędzę w Olimpii, ale już latem taki temat można by rozpatrzyć. A gdyby zgłosił się były klub pana Bońka? To byłoby jeszcze bardziej symboliczne - dodał.

***

Cały tekst Piotra Koźmińskiego tutaj.