Boniek: Odniosłem wrażenie, że Sarapata nie ma pojęcia, jak zarządzać klubem

2018-12-29 18:21:41; Aktualizacja: 5 lat temu
Boniek: Odniosłem wrażenie, że Sarapata nie ma pojęcia, jak zarządzać klubem Fot. Transfery.info
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Interia

Zbigniew Boniek postanowił odnieść się do sytuacji Wisły Kraków w rozmowie z Interia.pl.

- Dzwoniłem do niej, gdy dowiedziałem się, że przedstawiciele TS-u lecą do Zurychu, żeby sprzedać klub. Ta sprawa mnie zaciekawiła. Powiedziano mi, że rozmowy z inwestorami były prowadzone od września. Jeśli negocjujesz z poważnym człowiekiem od dłuższego czasu w sprawie dużej transakcji, ten ktoś chce mieć wyłączność na pertraktacje. A tymczasem negocjowano też z innymi biznesmenami. Mam wrażenie, że klub oddano byle komu, żeby jak najszybciej „uciec”.

- Podczas rozmowy z panią Sarapatą odniosłem wrażenie, że nie ma pojęcia o zarządzaniu klubem czy firmą. Zostawmy już temat byłej prezes, ktoś zdecydował o tym, że pełniła kierownicze stanowisko.

- Jak słyszę, że ktoś chce kupić klub, bo chce wybudować obok hotel i centrum handlowe i za to będzie utrzymywał drużynę, chce mi się śmiać. Nie znam klubów działających w ten sposób. Mam nadzieję, że do transakcji ostatecznie dojdzie, ale nie wiem, czy to dobrze dla Wisły 

- Gdybym kupował klub, chciałbym wiedzieć, kto obecnie nim zarządza, jaka jest sytuacja kadrowa, jakie są środki trwałe i tak dalej. Kiedyś byłem w Widzewie, który później odsprzedaliśmy panu Cackowi. Spisaliśmy porozumienie inwestycyjne, żeby każdy wiedział, na czym stoi. Później pan Cacek nie potrafił zarządzać klubem i stało się to, co się stało, ale sama transakcja przekazania Widzewa w ręce nowego właściciela przebiegała tak, jak powinna.

- Niektórzy twierdzą, że PZPN powinien kontrolować takie rzeczy. Według prawa PZPN nie może decydować, kto może kupić klub, a kto nie. To zarząd danego klubu powinien sprawdzić, kto chce go kupić. Gdybym ja jako właściciel miał uczestniczyć w takiej transakcji, poprosiłbym firmę o sporządzenie audytu i sprawdził dokładnie, z kim siadam do stołu. Kim są ludzie, którzy chcą go ode mnie kupić. A jeśli dziś ktoś będzie chciał przejąć Wisłę, z kim w ogóle ma porozmawiać? Nie wiadomo - zakończył Boniek.