Borussia Dortmund z planem na zatrzymanie Erlinga Haalanda
2021-11-23 20:11:19; Aktualizacja: 3 lata temuBorussia Dortmund ma już plan na zatrzymanie w klubie Erlinga Brauta Haalanda przynajmniej na rok dłużej - informuje niemiecki oddział Sky.
Norweski napastnik wzbudza zainteresowanie wielu klubów, ale tylko nieliczne będą w stanie spełnić jego wymagania finansowe.
„Sky” przekonuje jednak, że niemiecki klub nie rezygnuje z próby zatrzymania swojej gwiazdy, choć nie może zaoferować mu pieniędzy porównywalnych z tymi, które mógłby zarabiać na Wyspach Brytyjskich.
Wysokość pensji nie musi być jednak zawsze czynnikiem decydującym. Borussia Dortmund przygotowuje oczywiście dla Haalanda znaczną podwyżkę (z ośmiu do 16-18 milionów euro za sezon), ale liczy też na to, że piłkarza do pozostania przekona jego status lidera w zespole, dobre relacje z kolegami z drużyny, a przede wszystkim możliwość gry przed ponad 80 tysiącami fanów, które, jeżeli tylko pozwala na to sytuacja pandemiczna, zasiadają na trybunach Signul Iduna Park. Ta kwestia ma być istotna dla Norwega.Popularne
Nowy kontrakt dalej zawierałby klauzulę odstępnego w wysokości 75 milionów euro, ale termin jej aktywacji przesunąłby się o rok. Dzięki temu Haaland nie odszedłby z Borussii latem 2022. Wzorem dla klubu z Zagłębia Ruhry może być według Sky RB Lipsk, który był w podobnej sytuacji z Dayorem Upamecano. Francuski obrońca ostatecznie trafił do Bayernu Monachium, ale dwanaście miesięcy później, niż mogłoby się to stać, gdyby nie nowa umowa, do podpisania której udało się go przekonać.
Jeżeli snajper, który w barwach „Die Schwarzgelben” strzelił aż 70 goli w 69 meczach, zdecydowałby się na odejście, trafiłby zapewne do Realu Madryt lub na Wyspy Brytyjskie. Chelsea dopiero co pozyskała Romelu Lukaku za 115 milionów euro, a Manchester United opiera swój atak na Cristiano Ronaldo. Dlatego faworytem w wyścigu po Norwega wydaje się być Manchester City. 75 milionów euro sumy odstępnego, 40 milionów prowizji dla Mino Raioli i 200 milionów za pięć lat gry piłkarza byłoby też stanie zapłacić Paris Saint-Germain, ale nie musiałby być zainteresowany grą w niżej notowanej od Bundesligi Ligue 1.
Tak pokaźne koszty sprowadzenia gwiazdora Borussii mogą odstraszyć potentat niemieckiej ekstraklasy - Bayern Monachium. Karl-Heinz Rummenigge powiedział na antenie Sky, że konieczność przeznaczenia takiej sumy byłaby problemem dla każdego. Stwierdził też, że „Die Roten” mają już w swoich szeregach jednego z najlepszego piłkarzy na tej pozycji, a utrzymanie dwóch czołowych napastników świata nie jest możliwe.