Bramkarz Borussii Mönchengladbach ma dość szykanowania przez kibiców. Opuści klub?!

2018-04-19 12:30:13; Aktualizacja: 6 lat temu
Bramkarz Borussii Mönchengladbach ma dość szykanowania przez kibiców. Opuści klub?!
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Bild | Express

Yann Sommer rozważa odejście z Borussii Mönchengladbach po zakończeniu obecnego sezonu.

Zdaniem niemieckich mediów, reprezentant Szwajcarii zastanawia się nad opuszczeniem szeregów Borussii po tym, jak stał się obiektem ataków ze strony najzagorzalszych sympatyków „Źrebaków”, którzy widzą w 29-letnim bramkarzu głównego winowajce ostatnich słabych wyników osiąganych przez ich zespół.

Sommer ma być zastraszany i szykanowany przez fanów Borussii od początku rundy wiosennej w Bundeslidze, która rozpoczęła się dla drużyny z Mönchengladbach od niespodziewanej porażki z 1. FC Köln (1:2).

Na późniejszym etapie rozgrywek ekipa prowadzona przez Dietera Heckinga nie prezentowała się lepiej i odniosła w tym roku zaledwie trzy zwycięstwa w trzynastu rozegranych meczach, dlatego plasuje się na dopiero ósmym miejsce w ligowej tabeli.

Kibice „Źrebaków” są coraz bardziej rozgoryczeni słabą postawą ich zespołu i swoją złość ponownie postanowili wyładować na Szwajcarze, który przed rozpoczęciem spotkania z Bayernem Monachium (1:5) został słownie zaatakowany przez swoich fanów.

- Gdy Yann wyszedł na rozgrzewkę i został zwyzywany w taki sposób, że zastanawiał się nad przeniesieniem się na drugą stronę boiska, to co mam jeszcze powiedzieć? - mówił po spotkaniu Dieter Hecking.

- To nie powinno się wydarzyć w żadnym klubie. Wiem, że ludzie są niezadowoleni, bo nie gramy dobrze. W ostatnich czterech meczach postaramy się o to, byśmy wszyscy w dobrych nastrojach udali się na przerwę w rozgrywkach - stwierdził 29-latek.

Zdaniem niemieckich mediów, Sommer zaczął rozważać możliwość opuszczenia szeregów Borussii, jeżeli nadal będzie słownie atakowany przez kibiców ekipy z Mönchengladbach, mimo że w minionym sezonie związał się z „Źrebakami” do końca czerwca 2021 roku.