Brylant Legii Warszawa w dołku. To może skomplikować sprawę transferu

Legia Warszawa przeżywa trudny okres. Znacznie loty obniżył Ernest Muçi, który przestał gwarantować liczby. Wygląda to naprawdę mizernie.

Piłka nożna nie lubi przestoju. W kilka tygodni może się w niej wydarzyć sporo.

Jeszcze niedawno wszyscy zachwycali się formą Legii Warszawa, która skutecznie punktowała przeciwników w lidze i wywalczyła awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Na starcie pokonała w niej Aston Villę.

W meczu z klubem z Premier League popisał się Ernest Muçi, który schodził z boiska z dubletem na koncie.

Albańczyk to dla Legii bardzo ważny piłkarz - nie tylko ze względów sportowych. To właśnie na nim stołeczna drużyna może sporo zarobić. Na kanwie dobrych występów spekulowano, że kwota mogłaby dobić do nawet dziesięciu milionów euro.

Atmosfera wokół 22-latka znacznie się oziębiła. W zasadzie od wspomnianego spotkania z drużyną z Birmingham przestał zachwycać. Na przestrzeni ośmiu następnych gier dopisał do statystyk zaledwie asystę.

Na boiskach Ekstraklasy nie dopisał żadnego punktu w klasyfikacji kanadyjskiej od 16 września, gdy mierzył się z Piastem Gliwice. Od tego momentu zaliczył sześć „pustych przelotów”.

W przypadku Muçiego to problem, o którym mówi się przy Łazienkowskiej w zasadzie od samego początku. Drzemie w nim spory potencjał, ale z drugiej strony nie potrafi on prezentować regularnej formy.

Bilans sześciokrotnego reprezentanta kraju w trykocie „Wojskowych” to 102 spotkania, 19 trafień i dziewięć asyst.