Robert Lewandowski latem zamienił Bayern Monachium na FC Barcelonę, a kwota transakcji wyniosła 45 milionów euro. Ruch ten był podyktowany chęcią spróbowania czegoś nowego.
Choć początki były dla Polaka trudne, bo jego drużyna odpadała z Ligi Mistrzów już na etapie fazy grupowej, to wydaje się, że wszystko zmierza ku dobremu. Pierwsze trofeum w nowych barwach ma on już za sobą, a teraz wspólnie z kolegami coraz śmielej zmierza po tytuł mistrza Hiszpanii.
Napastnik w tym roku skończy 35 lat, ale na ten moment zupełnie nie myśli o zakończeniu kariery. Jego kontrakt z obecnym zespołem wygasa bowiem dopiero 30 czerwca 2026 roku i zawiera opcję przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
Na razie nie wiadomo, czy ekipa ze stolicy Katalonii to ostatni pracodawca Polaka. Pewne jest natomiast, co Lewandowski zechce robić po odwieszeniu butów na kołek. Opowiedziała o tym w rozmowie ze sport.pl jego była rzeczniczka Monika Bondarewicz.
- Marzeniem Roberta od zawsze było stworzenie szkółki piłkarskiej z prawdziwego zdarzenia. Wszystko miałoby być na najwyższym poziomie i mowa tu nie tylko o sprzęcie, ale też kadrze szkoleniowej i boiskach treningowych - stwierdził.
- Na realizację tego potrzeba jednak sporo czasu i na obecnym etapie on po prostu nie ma na to czasu. Bardzo mu jednak kibicuję, by w końcu dopiął swego, bo to otworzy drzwi do wielkiej piłki młodym chłopakom - dodała.
Robert Lewandowski rozegrał w tym sezonie łącznie 26 meczów. W tym czasie strzelił 23 gole, a do swojego dorobku dorzucił także pięć asyst.