„Byłem temu przeciwny”. Trener Interu Mediolan ze szczerym wyznaniem po golu Piotra Zielińskiego

Piotr Zieliński odetchnął z ulgą. W swoim dziesiątym występie w tym sezonie zdobył pierwszą bramkę dla Interu Mediolan. Gol wcale nie musiał paść, co wyznał na konferencji prasowej trener Cristian Chivu.

Dopiero w ten weekend wicekapitan reprezentacji Polski doczekał się miejsca w podstawowym składzie w elitarnych rozgrywkach krajowych. 31-latek odpłacił się obdarzonym zaufaniem, choć po części spowodowanym kontuzją Henrikha Mkhitaryana.

Bez względu na zaszłe okoliczności, pomocnik wykorzystał szansę, uderzając w przepięknym stylu z powietrza w 16. minucie wyjazdowego pojedynku z Hellasem Verona.

Do otwarcia wyniku doszło w ramach przemyślanej strategii na wykonanie stałego fragmentu. Pomysł rzucony przez jednego z doradców początkowo spotkał się ze sprzeciwem szkoleniowca „Nerazzurrich”. Dobrze się jednak stało, że posłuchał wskazówki.

Popularne

Previous

Wielki powrót do Legii Warszawa?! Ma niedokończoną misję

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Dawid Szwarga łączony z przenosinami wewnątrz Ekstraklasy. „Opcja numer dwa”

Next

– Byłem temu przeciwny (takiego rozegrania rzutu rożnego). Gdyby to nie poszło po naszej myśli, byłoby 1:0 dla rywala po kontrataku. Biorąc jednak pod uwagę jakość naszych zawodników, dałem się przekonać, że warto spróbować. To Angelo Palombo [asystent trenera Interu od stałych fragmentów – przyp. red.] był architektem tego rozwiązania – przyznał Chivu.

Wicemistrzowie Italii stracili prowadzenie w 40. minucie, ale wyrwali trzy punkty w doliczonym czasie drugiej połowy. Dzięki temu utrzymali się na trzecim miejscu w tabeli.

Zieliński zszedł z murawy w po niespełna godzinie gry.