Były trener Legii Warszawa nadal przeżywa zwolnienie. „Byłem rewolucjonistą. W ten sposób grał Antonio Conte”
2023-10-27 17:43:30; Aktualizacja: 1 rok temuMecz Legii Warszawa z HŠK Zrinjski Mostar śledził z trybun Dean Klafurić, którego kibice z Łazienkowskiej powinni doskonale pamiętać. Chorwat w rozmowie z „Faktem” wrócił do okresu, gdy rozstawał się z polską drużyną.
Przygoda 51-latka za sterami Legii nie potrwała zbyt długo. W Warszawie najpierw pełnił funkcję asystenta Romeo Jozaka, a potem sam prowadził pierwszą drużynę. Za jej sterami przepracował zaledwie 15 spotkań.
Trzeba przyznać, że na Łazienkowskiej osiągał naprawdę przyzwoite wyniki (jedenaście zwycięstw, remis i trzy porażki). Co więcej, celebrował zdobycie mistrzostwa i Pucharu Polski.
Posadę stracił po wpadce w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W drugiej rundzie jego podopieczni przegrali w dwumeczu ze słowackim Spartakiem Trnawa, czyli niedawnym pogromcą Lecha Poznań. Dariusz Mioduski nie wybaczył tego potknięcia i w miejsce Chorwata zatrudnił Ricardo Sa Pinto.Popularne
Klafurić trenował później NK Hrvatski Dragovoljac, Ethnikos Achnas, Budapest Honvéd FC, a teraz odpowiada za wyniki bośniackiego Velez Mostar. Nie musiał zatem przebyć dalekiej drogi, by śledzić czwartkowe starcie Legii w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy z HŠK Zrinjski Mostar.
Dzień przed meczem 51-latek spotkał się z Dariuszem Mioduskim. Po spotkaniu znalazł czas, by udzielić wywiadu dziennikowi „Fakt”. W rozmowie wrócił do momentu zwolnienia z sierpnia 2018 roku.
- Byłem bardzo, bardzo rozczarowany. Nie było powodu, żeby wyrzucać mnie z pracy. Miałem kontrolę nad szatnią, graliśmy też naprawdę dobrą piłkę. Ze Spartakiem mieliśmy po prostu ogromnego pecha. Piłkarze byli niezwykle osłabieni fizycznie i przegraliśmy 0:2. Z kolei w rewanżu po dwóch czerwonych kartkach walczyliśmy w dziewiątkę. Wygrana 1:0 niczego nam niestety nie dała - opowiadał chorwacki trener.
- Uważam, że ze mną na ławce Legia grałaby dalej. Kiedy zmienia się trenera bez żadnego powodu, drużyna wcale nie zaczyna grać lepiej. Właśnie tak było w tym przypadku. Po moim odejściu wyniki tylko się pogorszyły. [...]. Krytykowano mnie z każdej strony, bo zmieniłem system na 3-5-2. Wszyscy twierdzili, że to przestarzała taktyka. Tymczasem wtedy sukcesy z Chelsea odnosił z nią Antonio Conte, a teraz jest ona już niezwykle modna. Oglądam ligę polską, największe sukcesy w ostatnich latach odnosi Raków, który gra właśnie w ten sposób. Byłem pod tym względem rewolucjonistą, lecz zostałem zwolniony. Ta decyzja klubu zniszczyła mnie pod względem emocjonalnym. Przeżywałem później bardzo trudny okres.
Cały wywiad dostępny TUTAJ.