Były zawodnik Legii Warszawa z ostrą oceną Kacpra Tobiasza. „Był przereklamowany. Pajacuje”
2024-02-28 10:57:46; Aktualizacja: 8 miesięcy temuLegia Warszawa znalazła się w trudnym położeniu. Duża krytyka wylała się zwłaszcza na Kacpra Tobiasza, który ma za sobą kilka nieudanych występów. O 21-latku w rozmowie z „Super Expressem” wypowiedział się były bramkarz „Wojskowych”, Jacek Kazimierski.
Legia Warszawa przed sezonem zgłaszała spore ambicje. Po wykaraskaniu się z kryzysowych momentów i zajęciu w lidze drugiego miejsca naturalnie stawiano przed nią duże oczekiwania.
Udane początki sezonu odeszły w zapomnienie. Stołeczna drużyna najpierw odpadła w 1/8 finału Pucharu Polski z Koroną Kielce, a następnie w rozczarowującym stylu w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy z Molde.
Podopiecznym Kosty Runjaicia pozostała zatem jedynie rywalizacja w rozgrywkach Ekstraklasy. Nie będzie to łatwe, biorąc pod uwagę liczbę zespołów zaangażowanych w walkę o mistrzostwo i pięciopunktową stratę do liderującej Jagiellonii Białystok.Popularne
Na Łazienkowskiej panuje nerwowa atmosfera. Spora część kibiców domaga się zwolnienia niemieckiego trenera i odsunięcia od pierwszego składu Kacpra Tobiasza.
21-latek nie prezentuje w tym sezonie najlepszej formie. Na jego koncie widnieje kilka kosztownych błędów, o których trudno zapomnieć.
Sprawę Tobiasza poruszył w rozmowie z „Super Expressem” Jacek Kazimierski.
- Wszystko odbywa się na żywioł, ale generalnie postawiono na Tobiasza. Chcą go sprzedać, zarobić parę groszy i to jest główny cel, ale to nie przynosi nic dobrego drużynie. Taka jest moja ocena. [...] Według mnie był trochę przereklamowany. Najpierw powinien dobrze zagrać w Legii, wyciągnąć drużynie parę meczów i wtedy należałoby w niego inwestować. Jest prawdą, że ta kadra mogła mu zaszkodzić, bo ma tendencje do liderowania. Nie mówię o jego interwencjach bramkarskich, ale trochę pajacuje w bramce swoim zachowaniem. A to krzyczy, a to coś pokazuje - powiedział bramkarz Legii Warszawa w latach 1978-1987.
- Co do jego umiejętności bramkarskich, to może brakuje mu sprawności, no i ciągle wypuszcza te piłki. To nie jest bronienie fachowe, że przykryje piłkę, ale odbija przed siebie i rywale to wykorzystują - dodał Kazimierski.