Cádiz ma dość! Prezes beniaminka LaLigi żąda naprawy VAR-u

2021-02-07 22:58:41; Aktualizacja: 3 lata temu
Cádiz ma dość! Prezes beniaminka LaLigi żąda naprawy VAR-u
Redakcja
Redakcja Źródło: Cadiz CF | Transfery.info

Cádiz CF naprawdę przyzwoicie radzi sobie w tym sezonie LaLigi. Klub z Andaluzji, który poprzedni sezon zakończył na drugim miejscu w Segunda División, znajduje się w tym momencie na 13. lokacie w tabeli, utrzymując względnie bezpieczną pięciopunktową przewagę nad strefą spadkową.

Jednak jego sytuacja mogłaby być zdecydowanie lepsza gdyby nie sędziowskie kontrowersje - ekipa z Kadyksu już niejednokrotnie musiała przełknąć gorycz utraty punktów spowodowaną co najmniej zastanawiającymi decyzjami arbitrów.

Cádiz, ujmując to eufemistycznie, nie jest klubem, którego losami żyłaby cała Hiszpania. W związku z tym kontrowersje związane z jego meczami przeszły bez większego echa.

Ten stan rzeczy postanowił zmienić Manuel Vizcaíno Fernández – prezes klubu – który już ewidentnie stracił cierpliwość do sędziów. Napisał list otwarty skierowany do przewodniczącego Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej - Luisa Rubialesa. Choć, co ciekawe, w liście ani razu nie pada nazwisko Rubialesa. Autor listu zwraca się do niego po prostu „Luis”.

Oto treść wspomnianego listu:

„Drogi Luisie, drogi prezesie Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej: napraw problem z VAR, napraw go teraz.

Wy, którzy chwalicie się, że zmieniliście wizerunek RFEF i chronicie najlepszą ligę na świecie, jesteście odpowiedzialni za odwrócenie tej sytuacji.

Nie jesteśmy zainteresowani mediami, które dają nam pięć lub siedem punktów więcej za błędy VAR. Interesuje nas zdobycie na boisku tego, na co zasługujemy, i niedopuszczalne jest, aby technologia zawsze miała kryterium sprzeczne z naszymi interesami.

Nie możemy mówić, nie możemy wyrażać swoich opinii ani podnosić głosu, ponieważ nas sankcjonują.

Nie możemy zejść z boiska, ponieważ zostałyby nam odebrane punkty.

Nie możemy wyzywać sędziego, ponieważ jest to zabronione.

Możemy tylko milczeć w obliczu niesprawiedliwości, że dzień po dniu cierpimy z powodu błędów VAR. Ten system jednego dnia decyduje o jednej rzeczy, a następnego o czymś przeciwnym. Nie ma żadnych kryteriów i nic nie jest jasne, Luis.

Prezydencie, rozwiążcie kwestię VAR dla dobra piłki nożnej, dla dobra Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej i dla dobra wszystkich. Nigdy nie rozmawialiśmy o ekipie sędziowskiej, ale po 20 latach w tym piłkarskim świecie, nie wiem już, co powiedzieć trenerowi i zawodnikom, ani co powiedzieć kibicom o naszej pełnej szacunku ciszy. Co tydzień słyszę wszelkiego rodzaju komentarze, ale jedynym karanym jest nasz trener Álvaro Cervera, który nigdy nie kwestionował honoru sędziów. Dziś nie mogę już milczeć.

Wszyscy dużo gramy, drogi Luisie. Pamiętajcie o błocie Segunda B, kiedy rozmawialiśmy o niewypłacalności i naszej krytycznej sytuacji, zastosowaliśmy się i dotrzymaliśmy słowa.

Nie jestem fanatycznym prezydentem, jako klub jesteśmy poważną instytucją. Spotkajmy się teraz”.

List został opublikowany bezpośrednio po wyjazdowej przegranej Cádiz z Realem Sociedad w stosunku aż 1-4. Głównym bohaterem tym razem okazał się Mateu Lahoz, czyli... szef VAR-u, na którego wyraźną sugestię wyrzucony został z boiska środkowy obrońca gości Marcos Mauro. Interwencji VAR-u zresztą było kilka - w tym przy karnym dla gospodarzy, wykorzystanym potem przez Mikela Oyarzabala.

MICHAŁ NIKLAS

Więcej na ten temat: Hiszpania Cádiz CF LaLiga2