Podczas letniego okna transferowego nie brakowało spekulacji dotyczących przyszłości 25-latka. „Los Blancos” mieli mieć wobec niego wątpliwości i przez moment rozważali nawet rozstanie.
Ostatecznie piłkarz uczestniczący w Igrzyskach Olimpijskich 2020 został w obecnym zespole. Liczył, że wobec niejasnej sytuacji Garetha Bale’a, to właśnie on otrzyma miejsce w podstawowym składzie. Ostatecznie tak się nie stało, a jakby tego było mało, Hiszpan otrzymał nową rolę.
Ángel Di María w sezonie 2013/2014 został przestawiony na pozycję środkowego pomocnika i teraz Carlo Ancelotti postawił na ten sam zabieg w sprawie Marco Asensio. Nie oznacza to jednocześnie, że może on liczyć na występy w wyjściowym składzie. W efekcie pojawiło się u niego niezadowolenie i rozterki dotyczące ewentualnej zmiany pracodawcy.
Co na to wszystko trener Realu Madryt? Uważa, że to świadczy dobrze o graczu, który pokazuje w ten sposób swoją ambicję.
– Marco Asensio niezadowolony? I dobrze, to normalne. Byłoby dokładnie na odwrót, gdyby piłkarz nie grał i był z tego zadowolony – wyznał na konferencji prasowej przed meczem z RCD Mallorca.
– Isco, Jović, Asensio? Oni wszyscy trenują dobrze i otrzymają minuty. (…) Właśnie tego potrzebujemy, niezadowolonych piłkarzy, gdy nie grają – zaznaczył.
Real Madryt następne spotkanie ligowe rozegra w środę o godzinie 21:00. Ancelotti w trakcie konferencji zapowiedział, że szykuje pewne zmiany względem starcia z Valencią (2:1). Niewykluczone zatem, że swoją szansę otrzyma właśnie Asensio.