Carlo Ancelotti po pokonaniu Atlético Madryt. „To był dla nas trudny mecz”
2025-03-13 08:52:55; Aktualizacja: 3 godziny temu
Carlo Ancelotti, trener Realu Madryt, skomentował zwycięstwo swojego zespołu nad Atlético Madryt i awans do fazy ćwierćfinałowej Ligi Mistrzów.
„Królewscy” po wygranej 2:1 mogli żałować, że nie udało się strzelić jeszcze jednego gola. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak się stało właśnie w rewanżu.
Już w 28. sekundzie zawodów Conor Gallagher trafił do siatki i mieliśmy remis w dwumeczu.
Ta sytuacja sprawiła, że „Los Rojiblancos” mocno w siebie uwierzyli, a Thibaut Courtous miał pełne ręce roboty.Popularne
Real Madryt mógł jednak w 70. minucie zabić spotkanie. Wtedy jednak rzutu karnego nie wykorzystał Vinícius Júnior.
Koniec końców na piłkarzy czekała dogrywka oraz rzuty karne.
W serii jedenastek Atlético Madryt zanotowało dwa pudła. Najwięcej kontrowersji wzbudził nieuznany gol Juliána Álvareza. Jak jednak pokazały powtórki, Argentyńczyk dotknął piłkę obiema stopami, dlatego decyzja podjęta przez Szymona Marciniaka była prawidłowa.
Carlo Ancelotti po ostatnim gwizdku nie ukrywał, że za jego podopiecznymi trudna rywalizacja.
– To był dla nas trudny mecz, bo strzelili nam gola w pierwszej minucie. Po tym dynamika się trochę zmieniła. My kontrolowaliśmy rozegranie, a oni znakomicie bronili. Grali na obronę i kontry. Byliśmy dosyć cierpliwi, nawet jeśli nie stworzyliśmy wielu klarownych sytuacji. Jedną był oczywiście karny. Z Atlético jest jednak trudno o oczywiste szanse, bo bronią w sposób nadzwyczajny. Mają nadzwyczajne zaangażowanie i nastawienie – oświadczył szkoleniowiec zwycięskiej ekipy.
Jak wyznał Włoch, stracona bramka wywróciła wszystko do góry nogami.
– Najważniejsze było nie tracić równowagi, by nie nadziać się na kontrę. To mówiłem graczom w pierwszej połowie. W drugiej dobrze rozgrywaliśmy piłkę na połowie rywala i nawet jeśli nie trafialiśmy, to mieliśmy szansę dojść do karnych – zauważył.
– Chcieliśmy skończyć mecz przed jedenastkami – zaznaczył.
– Byłem bardzo spokojny. Karne to loteria, a kiedy grasz w orła i reszkę, nie możesz zwariować. Wypadł orzeł – skwitował.
W fazie ćwierćfinałowej „Królewscy” zmierzą się z Arsenalem.