Carlo Ancelotti pożądany. Są gotowi poczekać na niego do końca sezonu

Od 2016 roku do Mistrzostw Świata w Katarze selekcjonerem reprezentacji Brazylii był Tite. 61-latek pożegnał się z drużyną po mundialu, chociaż było to przesądzone jeszcze przed rozpoczęciem turnieju. Na samej imprezie mistrzowskiej „Canarinhos” zapewne liczyli na więcej. Będąc jednym z największych faworytów do końcowego triumfu, odpadli w ćwierćfinale po meczu z Chorwacją.

Po odejściu Tite z przejęciem południowoamerykańskiej reprezentacji łączono wielu trenerów. W tym gronie już wcześniej znajdował się Carlo Ancelotti. Minęło trochę czasu, a według Ge.globo.com Włoch pozostaje poważnym kandydatem do objęcia stanowiska.

Powyższe źródło twierdzi, że prezes brazylijskiej federacji piłkarskiej Ednaldo Rodrigues planuje spotkać się w lutym z prezydentem Realu Madryt Florentino Pérezem w celu sformalizowania propozycji za Ancelottiego. To konieczne, ponieważ kontrakt 63-latka z „Królewskimi” jest ważny do 30 czerwca 2024 roku. Co ważne - Brazylijczycy mają być skłonni poczekać do niego do lata, a więc do finiszu sezonu w Europie. Do tego czasu zespołem miałby zajmować się Ramon Menezes - selekcjoner kadry do lat 20.

Za kandydaturą Ancelottiego stoją między innymi dobre relacje z brazylijskimi piłkarzami: Rodrygo, Viniciusem Juniorem i Éderem Militão. Wcześniej współpracował też z Casemiro.

Zapytany jakiś czas temu o sprawę trener Realu przyznał, że nikt się z nim nie kontaktował i nie planuje odejścia z Madrytu. Ge.globo.com podaje jednak, że jest on zainteresowany pracą z ekipą z Ameryki Południowej.

Brazylijczycy skupią się na innych kandydaturach dopiero w momencie, gdy nie uda im się przekonać do nawiązania współpracy Włocha.