Casillas: Moja przyszłość to Madryt
2013-05-03 12:18:45; Aktualizacja: 11 lat temuIker Casillas wciąż mówi o swoim przywiązaniu do Realu Madryt i chce, aby drużyna skupiła się teraz na rozgrywkach ligowych i finale Copa Del Rey.
Bramkarz „Królewskich” rozmawiał z reporterami podczas imprezy, na której Casillas został uhonorowany złotym medalem miasta Madrytu za „Jednego z najlepszych ambasadorów Madrytu i sportu”. Na tej gali dał jasno do zrozumienia, ze jest zdeterminowany by pozostać na Santiago Bernabeu. Chce nadrobić trzy miesięczny brak kontaktu z pierwszą drużyną i nadal kontynuować trudne relacje, jakie łączą go z trenerem Jose Mourinho.
- Moja przyszłość jest w Realu Madryt, cokolwiek by się miało stać. Mam ważną umowę w tym klubie i jestem tu odkąd skończyłem 9 lat. To drużyna mojego życia i chcę tu zostać – stwierdził Casillas.
Zespół Jose Mourinho w ubiegły wtorek przegrał w dwumeczu z Borussią Dortmund 4:3 i odpadł z rozgrywek Ligi Mistrzów. Reprezentant Hiszpanii zapytany o brak ewentualnej czerwonej kartki w ostatnim spotkaniu dał jasno do zrozumienia, że nie chce o tym dyskutować: - Tę kwestię uważam za zamkniętą. Moi koledzy przedstawili swoje opinie po meczu.Popularne
- Zarówno prasa, jak i kibice, tuż po losowaniu zacierali ręce na hiszpański finał. Ostatecznie tak się nie stało. W przyszłym sezonie także będziemy starać się dostać do finału i zdobyć upragniony 10 tytuł, na który nasi fani z niecierpliwością oczekują.
- Teraz musimy skupić się na najbliższych meczach. Będziemy się starać zdobyć tyle punktów, ile się da, dla klubu, dla drużyny. Później zagramy w finale Copa Del Rey. To będzie wyjątkowy mecz, bo na Santiago Bernabeu. Musimy go wygrać dla kibiców, ponieważ zasługują na trochę radości.
- Przyszłość Mourinho? Musicie jego zapytać. Jedyne, co mnie interesuje, to że Real Madryt może doznać chwili radości na koniec sezonu. W tym roku nie wygramy Ligi Mistrzów, ale wciąż mamy szansę sięgnąć po Puchar Króla.
- Odpadnięcie Barcelony z Ligi Mistrzów? Nie rozmawiałem z zawodnikami, ale to było jasne, że po porażce w Monachium 0:4 w rewanżu będzie szalenie ciężko. Musimy pogratulować zarówno Bayernowi, jak i Borussi Dortmund, ponieważ obie ekipy spisały się znakomicie w półfinałach i nie zasłużyliśmy na awans.