Casillas o odejściu z Realu Madryt. Bramkarz wyjaśnił formę rozstania z „Królewskimi”

2020-05-24 10:47:58; Aktualizacja: 4 lata temu
Casillas o odejściu z Realu Madryt. Bramkarz wyjaśnił formę rozstania z „Królewskimi” Fot. FotoPyk
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Twitter

23 maja 2015 roku Iker Casillas rozegrał swój ostatni mecz w barwach Realu Madryt. Półtora miesiąca później zorganizował on konferencję prasową, na której pożegnał się z kibicami „Królewskich”. Forma rozstania Hiszpana z klubem przed długi czas była przedmiotem dyskusji.

Doświadczony bramkarz, który choć nie tak dawno zgłosił swój akces do wyborów na prezesa Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej, to kariery formalnie nie zakończył, jest wychowankiem madryckiego Realu. W pierwszym zespole spędził on w sumie 16 sezonów, w trakcie których sięgnął po trzy puchary Ligi Mistrzów czy pięć triumfów w LaLidze. Mistrz świata z 2010 roku w koszulce „Los Blancos” rozegrał 725 spotkań i pod tym względem lepszy od niego jest tylko Raúl (741 występów).

Mając to wszystko na uwadze, samotna konferencja prasowa z 2015 roku pozostawiła po sobie pewien niedosyt. Nie brakowało również wtedy komentarzy o złym traktowaniu klubowych legend przez Real Madryt. Jak się okazało niewiele później, Iker Casillas sam wybrał taką formę pożegnania i po latach otwarcie przyznaje, że był to błąd.

„Rzadko wypowiadałem się na temat swojego odejścia z Realu Madryt. Zorganizowałem samotną konferencję prasową, błąd, i odszedłem. Minęło już pięć lat od tamtej chwili. Pięć lat od przekroczenia granicy, co doprowadziło mnie do naszego sąsiada: Portugalii. Potrzebowałem poczucia się kimś innym. Znalezienia się w nowym otoczeniu, opuszczenia tego środowiska tak narażonego na krytykę i poszukania możliwości poprawy. Tak to już właśnie jest, przyjaciele, wszyscy zawodnicy (dobrzy czy źli) chcą być lepsi. I do tego trzeba stale poprawiać aspekt fizyczny i mentalny. Ten drugi był istotny. W Porto znowu to wszystko poczułem. Niech nie opowiadają wam niczego innego” – napisał w swoich mediach społecznościowych Hiszpan, dodając, że pewnego dnia wróci na Estadio Santiago Bernabéu.

Od czasu przenosin do „Smoków”, 39-latek uzbierał 156 występów, w których 74 razy nie dał się pokonać. W maju zeszłego roku doznał on zawału i od tego czasu czeka na „zielone światło” w sprawie możliwości wznowienia treningów. Pomimo tego wydaje się, że Casillas po sezonie finalnie rozstanie się z portugalską ekipą i oficjalnie zakończy jakże bogatą karierę piłkarską. Tym bardziej, że przygotowuje się do startu w wyborach o fotel prezesa hiszpańskiej federacji.