Cenią go bardziej od Afimico Pululu. Jagiellonia Białystok może z nim jeszcze spróbować

2025-05-08 08:15:43; Aktualizacja: 2 godziny temu
Cenią go bardziej od Afimico Pululu. Jagiellonia Białystok może z nim jeszcze spróbować Fot. Tomasz Folta / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Ofensywni | Przegląd Sportowy Onet

Przed Jagiellonią Białystok pełne wyzwań okno transferowe. Klub będzie musiał z pewnością poszukać nowego napastnika. Nie można jednak wykluczać, że jeszcze jedną szansę otrzyma Lamine Diaby-Fadiga. „Umiejętności są, ponoć głowa trochę nie pracuje” - powiedział Piotr Wołosik w programie „Ofensywni”.

Jagiellonia wpadła w dołek, co nie zmienia faktu, że za nią wyjątkowe, wręcz magiczne chwile. Przed startem ubiegłej kampanii nikt w Białymstoku nawet w najśmielszych marzeniach nie spodziewał się mistrzostwa kraju. Przed startem bieżących rozgrywek nikt nie spodziewał się dotarcia do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Te osiągnięcia zasługują bez wątpienia na gromkie brawa.

Przed klubem z Podlasia najpewniej największe wyzwanie. Skala sukcesu wzbudziła zainteresowanie innych klubów. Duża grupa zawodników może latem odejść. 

Niemalże przesądzone wydaje się rozstanie z Afimico Pululu. Autor ośmiu bramek w Lidze Konferencji chce wykonać następny krok. W tej sytuacji Jagiellonia będzie musiała ruszyć po nowego napastnika.

Nie można zapominać jednak, że w kadrze Adriana Siemieńca jest Lamine Diaby-Fadiga.

Premierowy sezon Francuza w Białymstoku nie można zaliczyć do udanych. Swoją postawą wielokrotnie zawodził kibiców. Tylko momentami pokazywał się z dobrej strony.

24-latek nadal może, kolokwialnie mówiąc, odpalić. Na to liczą w klubie.

- Powiem ciekawostkę. W Białymstoku się mówi, że naprawdę jeśli chodzi o treningi, jeśli ktoś miałby wybierać, to fachowcy wybraliby do składu Diaby'ego Fadigę, a nie Afimico Pululu. Być może jako „jedynka” się sprawdzi. Umiejętności są, ponoć głowa trochę nie pracuje. Jedno niepowodzenie i nie ma zawodnika - zdradził Piotr Wołosik w programie „Ofensywni”.

To nie pierwszy raz, gdy w kontekście wychowanka OGC Nice padają podobne słowa. Być może potrzebuje on nieco więcej czasu. W Białymstoku krzyżyka nikt jeszcze na nim nie postawił.