Cezary Kulesza wybiera nowego selekcjonera. Ogłoszenie nazwiska w symbolicznym miejscu

W najbliższych godzinach trafią do mediów nieoficjalne lub nawet oficjalnie wieści w kontekście wyboru następcy zwolnionego Fernando Santosa ze stanowiska opiekuna „Biało-Czerwonych”.

Realizację takiego scenariusza wieszczy Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”. Uważa on, że prezes Cezary Kulesza już na nieformalnym wtorkowym spotkaniu z działaczami PZPN-u przedstawi im nowego selekcjonera reprezentacji Polski, a nie jak wcześniej sugerowano podda główne kandydatury pod dyskusję.

Następnie na środowych obradach zarządu wskazany szkoleniowiec zostanie zatwierdzony i zaprezentowany na konferencji prasowej w warszawskim hotelu Double Tree by Hilton, czyli miejscu symbolicznym dla reprezentacji narodowej, gdzie rozpoczyna ona każde krajowe zgrupowanie.

W kuluarach wciąż brakuje jednomyślności w sprawie obsadzenia wolnego miejsca po portugalskim szkoleniowców.

Pewne wydaje się jedynie to, że od październikowych meczów eliminacyjnych EURO 2024 za wyniki naszej drużyny narodowej będzie odpowiadał jeden z trójki polskich trenerów - Marek Papszun, Michał Probierz lub Jan Urban.

Wiceprezes Mieczysław Golba zasugerował na łamach Sport.TVP.pl, że największe szanse na objęcie sterów nad „Biało-Czerwonymi” daje dwóm ostatnim kandydatom. Z kolei w mediach uważa się, że Cezary Kulesza dokonał wyboru pomiędzy pierwszymi dwoma nazwiskami.

Nieoficjalnie mówi się o tym, że 61-letni działacz najchętniej sięgnąłby po swojego wieloletniego pracownika na poziomie klubowym i obecnego selekcjonera reprezentacji Polski U-21 - Probierza, ale wziął też pod uwagę to, że opinia publiczna woli Papszuna.

Z tego też powodu trudno wyrokować, jaką ostateczną decyzję podjął prezes PZPN-u, którą oznajmi na wtorkowym spotkaniu z członkami zarządu przed formalnymi obradami zaplanowanymi na środę 20 września.

Nie można też kategorycznie wykluczyć, że wyciągnie on asa z rękawa i postawi na kogoś, kto rzadziej przewijał się w medialnych doniesieniach lub w ogóle go w nich nie było. To wydaje się jednak mało prawdopodobne ze względu na sytuację, w której znajduje się reprezentacja Polski w trwających kwalifikacjach Mistrzostw Europy.