Chciały go RB Lipsk i Atlético Madryt. Wielki talent zagra w Premier League

Bilal El Khannouss odejdzie z belgijskiego KRC Genk. Transfer z udziałem utalentowanego zawodnika finalizuje Leicester City - zapewnia Sacha Tavolieri. W ostatnich miesiącach Marokańczyk był na celowniku RB Lipsk oraz Atlético Madryt.

20-letni ofensywnie usposobiony pomocnik jest jednym z kluczowych zawodników belgijskiego KRC Genk. W jego pierwszym zespole rozegrał już w sumie blisko 100 spotkań, zdobywając cztery bramki i notując 14 asyst.

Wszystko wskazuje na to, że po znakomitym poprzednim sezonie, w ramach którego zanotował trzy trafienia oraz osiem ostatnich podań w 51 występach, opuści struktury czterokrotnego mistrza kraju.

Według informacji przekazywanych przez Sachę Tavolieriego urodzony w 2004 roku gracz przeniesie się wkrótce na zasadzie transakcji definitywnej do Leicester City. Dziennikarz dodaje, że łączna kwota operacji wyniesie od 15 do nawet 20 milionów funtów (17,54-23,38 miliona euro).

Popularne

Previous

Szatnia Legii Warszawa ma już dość tego zawodnika?!

Łukasz Piszczek po negocjacjach z klubem. Jest decyzja

Wróci do Ekstraklasy?! Będzie do wzięcia za darmo, a rozgrywa świetny sezon

Sensacyjna oferta dla Roberta Kolendowicza

Są rewelacją I ligi, trener mierzy wysoko. „Moim celem jest Ekstraklasa”

„Przereklamowany”. Kibice Legii Warszawa nie zostawili na nim suchej nitki

Zagraniczny trener chętny na pracę w Legii Warszawa. „To największy klub w Polsce”

Czesław Michniewicz może objąć ten polski klub. Skontaktowali się

Next

Piłkarz uzgodnił już także warunki czteroletniego kontraktu, który parafuje po przejściu testów medycznych.

Bilal El Khannouss to niezwykle utalentowany zawodnik. W stosunkowo młodym wieku uzbierał 14 występów w seniorskiej reprezentacji Maroka. Pomocnik nastawiony na grę ofensywną błyszczał jednak przede wszystkim na belgijskich stadionach. 

W poprzednich miesiącach łączono go z przeprowadzką do RB Lipsk oraz Atlético Madryt, lecz wygląda na to, że 20-latek wyląduje ostatecznie pod skrzydłami Steve'a Coopera w Leicester City.