Dwukrotny reprezentant Francji dał już w trwającym jeszcze letnim oknie transferowym wyraźnie do zrozumienia, że jest otwarty na zmianę otoczenia pod warunkiem, że otrzyma ofertę ze strony klubu walczącego o najwyższe cele na krajowym oraz międzynarodowym podwórku.
Do tej pory 22-letni zawodnik miał otrzymać „zielone światło” na podjęcie negocjacji z Tottenhamem, ale nie wyraził zainteresowania przeprowadzką do tego zespołu z uwagi na fakt, że nie rywalizuje on w rozpoczynającej się wkrótce kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Jules Koundé przychylnym okiem spojrzał za to na możliwość przeprowadzki do Chelsea, ale tu pojawił się problem ze strony Sevilli, która zdaniem „Marki”, nie przystała na żadną propozycję nadesłaną ze strony „The Blues”.
Wspomniane źródło uważa, że w ostatnich godzinach letniego okna transferowego ta sytuacja nie ulegnie zmianie i dlatego ekipa ze Stamford Bridge jest skazana na aktywację klauzuli wykupu zawartej w umowie defensora, która wynosi 80 milionów euro, jeżeli rzeczywiście chce go zakontraktować jeszcze przed końcem sierpnia.
Tym samym hiszpański dziennik zaprzecza doniesieniom przekazanym przez Gianlucę Di Marzio, który poinformowali, że klub z Andaluzji zgodził się na sprzedaż Francuza za 50 milionów euro plus bonusy i cała operacja ma znajdować się na finiszu po tym, jak została uzależniona od sprzedaży Kurta Zoumy, co już nastąpiło.
Sevilla jest ponadto przekonana, że Chelsea nie zdecyduje się na wyłożenie wspomnianej kwoty na pozyskanie Koundé i w związku z tym czuje się pewne zatrzymania swojego podstawowego defensora na rozpoczęte już rozgrywki, mimo że ten z uwagi na zamieszanie wokół swojej osoby nie wystąpił w zremisowanym pojedynku z Elche (1:1).