Chiellini zapowiada koniec kariery. „Jeszcze parę lat gry, a później...”
2019-10-25 11:07:29; Aktualizacja: 5 lat temuGiorgio Chiellini, obrońca Juventusu, przyznaje, że jego kariera nie potrwa już długo. Ma za to plany, by po zawieszeniu butów na kołku zostać dyrektorem.
„Stara Dama” planowała wprowadzać Matthijsa de Ligta powoli do składu, ale plany te pokrzyżowała poważna kontuzja Giorgio Chielliniego już na początku kampanii. Włoch wypadł z gry na kilka miesięcy i jego powrót do wysokiej formy stanął pod znakiem zapytania. Gracz ma już 35 lat i choć pała wielkim entuzjazmem do dalszej gry, nie ukrywa, że nie zostało mu już zbyt wiele z kariery piłkarskiej.
- Będę grał jeszcze parę lat, nie więcej - powiedział w wywiadzie dla „La Gazzetta dello Sport”, sugerując, że przed nim dwa kluczowe sezony.
- Później chciałbym zostać dyrektorem, ale jestem spokojny, ponieważ to największy błąd, jaki popełniają piłkarze. Wydaje nam się, że gdy zawiesimy buty na kołku, od razu jesteśmy gotowi do nowych wyzwań. Jeśli masz szczęście i kończysz karierę w wieku 35-40 lat, zdaje ci się, że wiesz wszystko o piłce. Ale kiedy zaczynasz pracować w dziale, w którym ludzie w twoim wieku mają już z 15 lat stażu... Nawet jeśli obniżysz poziom, znajdziesz ludzi, który są o 10 lat młodsi od ciebie, ale mają o 10 lat większe doświadczenie.Popularne
- Musisz wypełnić tę lukę i zdawać sobie z tego sprawę. Masz ważne doświadczenie z piłkarskiego punktu widzenia, ale wokół tego musisz dobudować resztę. To takie puzzle, każdy element jest istotny. Nie ma co się spieszyć. Trzeba działać dzień po dniu, to jak wracanie po kontuzji. Dyrektor musi zarządzać grupą 50-60 ludzi, ma przy tym pewne przywileje, ale musi też akceptować presję i różne poświęcenia. Ja nie czuję się jeszcze gotowy na taką odpowiedzialność.
Chiellini wypowiedział się też o Paulo Dybali. Argentyńczyk uparł się tego lata i stanowczo sprzeciwiał się transferowi, choć klub dochodził do mniejszych lub większych porozumień z innymi ekipami. Kapitan Juventusu jest jednak przekonany, że napastnik będzie istotną postacią dla „Bianconerich”.
- Paulo jest dość cichy, ale to złoty chłopak. Nie mówi wiele, ale pokazuje się za to na boisku. Jego poprzedni sezon jest uznawany za słabszy, ale to zależy od tego, o co był proszony. Jak gra na środku ataku, potrafi strzeli 20 goli, jeśli jednak gra w pomocy, zdobędzie pięć bramek i nie ma w tym nic dziwnego. On dyryguje zespołem i jest dla nas bardzo ważny. On wciąż się rozwija. Z dumą nosił nawet opaskę kapitańską, zasługuje na nią. Nie zdziwiłbym się, jeśli będzie dla Juventusu kimś w rodzaju Trezegueta, Camoranesiego czy Nedvěda, napisze istotną kartę w historii klubu.