Choroba przekreśliła transfer Marcina Bułki. „Czułem wstyd, gniew i rozczarowanie”
2025-12-05 16:19:53; Aktualizacja: 16 sekund temu
Marcin Bułka, pięciokrotny reprezentant Polski i bramkarz NEOM SC, cierpi na cukrzycę typu pierwszego - chorobę przewlekłą i obecnie nieuleczalną w sensie całkowitego wyleczenia. Golkiper o fiasku transferu do Włoch czy utracie przytomności w Chelsea spowodowanych chorobą opowiedział w rozmowie ze Sport.pl.
Marcin Bułka w wieku 14 lat sam zdiagnozował u siebie cukrzycę typu pierwszego. Zaniepokojony ciągłym złym samopoczuciem, piciem 10-12 litrów wody dziennie i drastyczną utratą 25 kilogramów (do 65 kilogramów przy wzroście 190 centymetrów), wpisał objawy w Google. Później z własną diagnozą zgłosił się do mamy.
- W jej oczach zobaczyłem strach, w moich pojawiły się łzy, bo czułem, że to prawda, a wtedy już wiedziałem, że to nieuleczalna choroba - relacjonował bramkarz po latach w programie „Od kulis”.
W szpitalu, gdzie Bułka uczył się obsługiwać pompę insulinową i zasad żywienia, usłyszał od lekarki, że „o profesjonalnym sporcie może zapomnieć”.Popularne
Załamany golkiper odzyskał motywację dzięki mamie, która znalazła historię Michała Jelińskiego, wioślarza i mistrza olimpijskiego również chorego na cukrzycę. To pokazało mu, że walka o marzenia jest możliwa.
Niestety, następny moment załamania przyszedł, gdy młodziutki zawodnik odbywał pierwsze zagraniczne testy w Udinese. Lekarze nie dopuścili go do gry, ponieważ badania wykazały za wysoką hemoglobinę glikowaną - zbyt słabo kontrolowany cukier.
- Lekarze nie zgodzili się, żebym wyszedł na boisko. To było dla mnie upokorzenie. Czułem wstyd, gniew i rozczarowanie. Przyjechałem z nadzieją, a wróciłem z poczuciem porażki - przyznał Bułka, którego niedługo później czekały testy w FC Barcelonie i Chelsea.
Bramkarz saudyjskiego NEOM SC w rozmowie ze Sport.pl zdradził też, że dwukrotnie stracił przytomność we śnie z powodu niebezpiecznie niskiego poziomu cukru - raz w Londynie, krótko po dołączeniu do Chelsea, a drugi raz w Polsce.
- To było ostrzeżenie - zrozumiałem, że muszę być dużo bardziej zdyscyplinowany. Drugi raz zdarzyło się to kilka lat później, już w Polsce. Też we śnie. To był moment, kiedy powiedziałem sobie: „Koniec, nigdy więcej”. Wtedy dotarło do mnie, jak poważna jest ta choroba - opowiedział 26-latek, będący ambasadorem „Fundacji Dla Dzieci i Dorosłych z Cukrzycą”.



















![Losowanie fazy grupowej Mistrzostw Świata 2026. Z kim potencjalnie zagra Polska? [RELACJA NA ŻYWO]](img/photos/113334/90x60/robert-lewandowski.jpg)










