Co z ważnym graczem Rakowa Częstochowa? Marek Papszun pesymistycznie przed hitem Ekstraklasy

Trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun na konferencji prasowej poświęconej hitowemu starciu z Lechem Poznań przepowiedział, że nie należy się spodziewać powrotu Michaela Ameyawa jeszcze w tej kolejce.

Urodzony w Łodzi 24-letni Ameyaw nie zdążył zainaugurować rundy wiosennej. Doskwierający mu uraz nie jest na tyle groźny, aby wykluczył go na dłużej.

Bez ofensywnego pomocnika, tudzież skrzydłowego Papszun musiał sobie radzić w ostatnich pojedynkach przeciwko Cracovii oraz GKS-owi Katowice. O ile wyjazdowy podział punktów z „Pasami” był do zaakceptowania, tak porażka ze śląskim oponentem to już nie lada sensacja.

Już tylko godziny pozostały do tego, aby Raków podjął się próby przerwania passy trzech meczów bez zwycięstwa w Ekstraklasie na niezwykle trudnym terenie. Nie należy jednak oczekiwać i tym razem, że Ameyaw wesprze zespół.

Popularne

Previous

Xabi Alonso osiągnął porozumienie w sprawie odejścia do giganta

Damian Kądzior o krok od sensacyjnego transferu w Ekstraklasie

To on zastąpi Pawła Wszołka w Legii Warszawa?! Gonçalo Feio ma na niego plan

„Niech go poboli, może zrozumie”. Słowa komentatora Canal+ Sport wzbudziły dyskusje

Gonçalo Feio: To najlepszy piłkarz na swojej pozycji w Ekstraklasie. Radzę się nim nacieszyć

Legia Warszawa mocno o niego zabiega. Pensja nie stanowi problemu

Legia Warszawa i Lech Poznań odrzuciły transfer gwiazdy Ekstraklasy. Największy błąd ostatnich lat?!

Łukasz Masłowski znowu to zrobił? To może być „kozacki” transfer Jagiellonii Białystok

Next

– Będzie ciężko z nim na ten mecz. Myślę, że na mecz z Górnikiem już będzie gotowy – odparł pokrótce 50-latek.

***

Marek Papszun przed meczem z Lechem Poznań. „Bardzo mnie to boli. Wielu rzeczy nie wiecie”

***

Ameyaw dołączył do ekipy mistrza Polski 2022/2023 bezpośrednio z Piasta Gliwice, gdzie w tym sezonie zdążył jeszcze dla niego zdobyć trzy bramki. Po transferze od września zapisał na swoim koncie cztery asysty.

Na liście nieobecnych dodatkowo znajduje się jedynie Bogdan Racovițan, leczący od sierpnia zerwane więzadła krzyżowe.

Szlagier na poziomie polskiej elity wystartuje w Walentynki o 20:30. Zawody przy Bułgarskiej poprowadzi sędzia Szymon Marciniak.

Prowadzącego „Kolejorza” od trzecich „Medalików” w tabeli dzielą cztery punkty.