Conte opuści Inter?! Możemy być świadkami powtórki z 2014 roku
2020-07-11 10:19:28; Aktualizacja: 4 lata temuAntonio Conte może po zakończeniu obecnego sezonu pożegnać się z posadą szkoleniowca Interu Mediolan - uważają włoskie media.
Blisko 51-letni trener objął stery nad ekipą ze Stadio Giuseppe Meazza przed rozpoczęciem trwających rozgrywek i tym samym podjął się wyzwania związanego z zdetronizowaniem Juventusu, który w ostatnich latach regularnie sięgał po mistrzostwo Włoch.
„Nerazzurri” stanowili przez sporą część obecnego sezonu dość poważne zagrożenie dla „Starej Damy”, ale po wznowieniu rywalizacji w obliczu panującej pandemii koronawirusa zanotowali parę wpadek i w efekcie stracili praktycznie szanse na osiągnięcie upragnionego celu.
Rozczarowania z takiego obrotu spraw nie ukrywa Antonio Conte, który przed startem kolejnych zmagań domaga się od przedstawicieli klubu dokonania kilku wartościowych wzmocnień, aby ta sytuacja się nie powtórzyła.Popularne
Dziennikarze „Sport Mediaset” i „Tuttosport” przekonują nawet, że jeżeli władze Interu nie spełnią oczekiwań włoskiego szkoleniowca, to ten zdecyduje się na przedwczesne zakończenie współpracy z drużyną z Mediolanu.
Wspomniane źródła dodają, że „Nerazzurri” przygotowują się na taką ewentualność i dlatego zaczęli rozważać możliwość zakontraktowania Massimiliano Allegriego, który w dalszym ciągu pozostaje do wzięcia po tym, jak wraz z końcem poprzednich rozgrywek rozstał się z Juventusem.
Jeżeli rzeczywiście doszłoby do takiej sytuacji, to bylibyśmy świadkami powrotu do przeszłości, ponieważ w 2014 roku z identycznych względów ze „Starą Damą” rozstał się właśnie Conte i wówczas jego miejsce zajął 52-latek.
Włoskie media zauważają także, że Allegri żyje w dobrych stosunkach z obecnym prezesem zarządu Interu - Giuseppe Marottą, z którym miał okazję wcześniej pracować w zespole z Turynu.
W przypadku objęcia ekipy z Mediolanu przez utytułowanego szkoleniowca stałby się on jednocześnie trzecim trenerem, który w swojej karierze prowadził AC Milan, Juventus i Inter po Giovannim Trapattonim i Alberto Zaccheronim.