Jeśli chodzi o tego pierwszego, kilka dni temu jednoznacznie na jego temat wypowiedział się szkoleniowiec Evertonu, Ronald Koeman. Jak przyznał Holender: - Jego sytuacja nie jest trudna. Zaproponowaliśmy mu nową umowę na naprawdę dobrych warunkach. Odrzucił jednak naszą propozycję, tłumacząc, że szuka nowych wyzwań. To jego wybór i muszę to respektować. Zobaczymy, co się wydarzy, bo jak na razie nie ma za niego oficjalnych ofert.
Wydaje się, że potencjalny nabywca 23-letniego pomocnika musi liczyć się z wydatkiem rzędu 50 milionów funtów. Chelsea oczywiście nie jest jedynym zespołem zainteresowanym jego pozyskaniem. Wśród chętnych są jeszcze m.in. Arsenal oraz Tottenham.
Zgodnie z dotychczasowymi doniesieniami mediów, odejście Oxlade'a-Chamberlaina z Arsenalu również jest przesądzone. Jego umowa z „Kanonierami”, podobnie zresztą jak Barkleya z Evertonem, jest ważna do 30 czerwca 2018 roku i wszystko wskazuje na to, że nie zostanie ona przedłużona. „The Blues” mieli już zresztą nawet rozpocząć konkretne rozmowy w jego sprawie z rywalem zza miedzy.
Bilans zawodnika Arsenalu z poprzedniego sezonu Premier League to 29 spotkań, dwa gole i siedem asyst. Barkley rozegrał 36 meczów, w których zanotował pięć trafień i dziewięć podań otwierających drogę do bramki kolegom z zespołu.