Conte po porażce z Barceloną: Nie myślę o wzmocnieniach

2019-12-11 12:43:48; Aktualizacja: 4 lata temu
Conte po porażce z Barceloną: Nie myślę o wzmocnieniach Fot. FotoPyk
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Alfredo Pedullà | Sky Sport Italia

Inter Mediolan walczył wczoraj o swoje być albo nie być w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Ostatecznie Włosi przegrali z Barceloną i tym samym pożegnali się z rozgrywkami. Po meczu w fatalnym nastroju był Antonio Conte, który zasugerował nawet, że obecnie nie zależy mu na wzmocnieniach.

Władze „Nerazzurrich” sprowadziły na ławkę trenerską charyzmatycznego Włocha, aby przywrócił on dawny blask drużynie, która w sezonie 2009/2010 zdobyła potrójną koronę. W związku z tym już latem nikt nie zamierzał oszczędzać na nowych piłkarzach, co w konsekwencji doprowadziło do transferów m.in. Romelu Lukaku, Diego Godína czy Valentino Lazaro.

Pomimo tego już na początku listopada Antonio Conte zaczął narzekać na braki kadrowe, co mogło zapowiadać nam serię wzmocnień w styczniowym oknie transferowym. W istocie dyrekcja mediolańczyków ze spokojem zapewniła, że posiłki przyjdą. Wczoraj jednak Inter Mediolan poległ na Camp Nou z Barceloną w stosunku 1:2 i tym samym nie awansował do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Na pocieszenie „Nerazzurrim” pozostaje gra w Lidze Europy.

To jednak na tę chwilę nie zadowala ambitnego szkoleniowca, który celował w końcowy triumf. Porażka wybiła go na tyle z obranego wcześniej kursu, że zapomniał on o swoich celach transferowych na styczeń.

– Styczniowe okno transferowe? Nie myślę o wzmocnieniach, ale o odzyskaniu piłkarzy, których w tej chwili mam do dyspozycji. Są mi oni niezwykle potrzebni, tymczasem w ich oczach widziałem rozczarowanie. W związku z tym przepraszam moich piłkarzy, że nie udało się wygrać – oznajmił.

– Zawodnicy dali z siebie wszystko, dlatego nie mam im zbyt wiele do zarzucenia. Problem polegał na tym, że nie udało nam się zdobyć jeszcze jednej bramki. Zabrakło cynizmu i precyzji. Pomimo tego jestem dumny z moich piłkarzy, ponieważ w tym jakże trudnym dla nas czasie wykrzesali z siebie absolutne maksimum. Żal mi również kibiców, którzy od początku spotkania na San Siro próbowali popchnąć nasze żagle do zwycięstwa. Uważam, że zasłużyliśmy na więcej – kontynuował.

– Kiedy jednak nie udaje ci się awansować, musisz zakasać rękawy i zrobić wszystko, by ci gracze nadal pracowali jak przedtem, próbując po drodze wstać z kolan. Niedługo czeka nas zasłużony odpoczynek i wykorzystamy ten czas, aby wrócić na obrany kurs – zakończył.

Inter Mediolan swojego rywala na etapie 1/16 Ligi Europy pozna już 16 grudnia. Przedtem jednak zmierzy się z Fiorentiną.