Cristiano Ronaldo nie przerwał pięcioletniej czarnej serii [WIDEO]. Na pocieszenie osiągnął legendarny kamień milowy

2025-08-23 16:40:05; Aktualizacja: 13 godzin temu
Cristiano Ronaldo nie przerwał pięcioletniej czarnej serii [WIDEO]. Na pocieszenie osiągnął legendarny kamień milowy Fot. Sporty TV
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Al-Nassr z Cristiano Ronaldo w składzie rywalizowało o Superpuchar Arabii Saudyjskiej. Portugalczyk był o minuty od zdobycia pierwszego trofeum od pięciu lat. Pragnienia nie udało mu się jednak ugasić, bo lepsze okazało się Al-Ahli.

Współpraca między żywą legendą futbolu a klubem z Rijadu trwa od ponad dwóch i pół roku, jednak dotychczas nie obrodziła ona w żadne sukcesy, które uzupełniłyby gablotę.

W sobotnie popołudnie była kolejna taka szansa. W turnieju Final Four rozgrywanym na neutralnym terenie w Hong Kongu Al-Nassr wykonało wcześniej pierwszy krok, wygrywając półfinał z Al-Ittihad. 40-letni CR7 popisał się asystą.

W kluczowym spotkaniu z najświeższym zdobywcą Azjatyckiej Ligi Mistrzów wszystko układało się po myśli drużyny Ronaldo. W końcówce pierwszej połowy sędzia podyktował dla niej rzut karny, a pięciokrotny triumfator Złotej Piłki pewnie go wykorzystał.

Jeszcze przed przerwą rywale doprowadzili jednak do wyrównania. Akcję z Enzo Millotem zawiązał Franck Kessié.

Na przestrzeni całego widowiska przewaga była po stronie Al-Nassr i już wydawało się, że odpowiednio ją zagospodarowali. W 82. minucie do siatki trafił Marcelo Brozović, natomiast Al-Ahli było stać na szybką odpowiedź. Na kilkadziesiąt sekund przed doliczonym czasem do siatki trafił Ibanez po podaniu od Riyada Mahreza z rzutu rożnego.

Po ostatnim gwizdku zgodnie z regulaminem od razu zarządzono rzuty karne. Te ze stuprocentową skutecznością wykonywali „Królewscy”. Po stronie Al-Nassr w ostatniej kolejce pomylił się Abduallah Al-Khabari, przez co klub musi poczekać dłużej niż cztery lata na jakiekolwiek trofeum.

Cristiano Ronaldo ostatni raz wznosił w górę Superpuchar Włoch z Juventusem w 2020 roku. Od tamtej pory nie wygrał żadnych rozgrywek na arenie klubowej.

Pod kątem indywidualnym piłkarz ma jednak co świętować. Jego trafienie z Al-Ahli było setnym w obecnych barwach. Wcześniej przynajmniej tyle trafień notował także w Realu Madryt, Manchesterze United i Juventusie.