Czeski trener zaskoczony. „To on powinien być selekcjonerem reprezentacji Polski”

Po zwolnieniu Fernando Santosa niemalże do samego końca nie było pewne, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Początkowo wydawało się, że wybór padnie na Marka Papszuna, który pożegnał się z Rakowem Częstochowa mistrzostwem kraju.

Jego głównym kontrkandydatem był Michał Probierz. Oczywiście, jego notowania stały wśród kibiców znacznie niżej.

Jak wiadomo, Cezary Kulesza ostatecznie postawił na szkoleniowca, którego poznał bardzo dobrze w Jagiellonii Białystok. Wybór ten został odebrany raczej dość chłodno.

Papszun pozostaje zatem nadal na trenerskim bezrobociu. Łączono go już z kilkoma klubami, ale nigdy nie przeobraziło się to w konkrety. Co ciekawe, przez pewien czas przymierzano 49-latka nawet do czeskiej kadry. O takim selekcjonerze marzyli tamtejsi dziennikarze.

Libor Pala, pracujący niegdyś w Polonii Warszawa, Lechu Poznań, Pogoni Szczecin czy Wiśle Płock, poruszył tę kwestię w rozmowie z TVP Sport.

- To były bardziej chęci niektórych czeskich dziennikarzy. Nikt w naszym związku nie rozważał poważnie jego kandydatury. Po pierwsze - nie mają tyle pieniędzy, po drugie - Fousek nie będzie chciał cudzoziemca, a już na pewno nie zatrudni Polaka. On od wielu spraw umywa ręce. Znam go od trzydziestu lat i wiem, że nie dałby szansy trenerowi z Polski - stwierdził obecny opiekun SK Slovan Poděbrady.

62-latek przyznał również, że brak nominacji Papszuna bardzo go zdziwił.

- Byłem zdziwiony, że wasz związek go nie zatrudnił. W ostatnich latach żaden wasz trener nie miał takich osiągnięć jak on. Probierza znam od dwudziestu lat. Pamiętam go jeszcze jako piłkarza, a później spotkałem go jako trenera. Zrobił dużą karierę, ale Papszun jest jednak o jeden level wyżej od Michała. Lubię Probierza, bo to twardy, bezkompromisowy facet, ale uważam, że lepszym wyborem byłby Papszun, bo to jeszcze większy kaliber trenerski - podsumował.