Cztery i pół tysiąca kibiców Legii przemaszeruje ulicami Chorzowa. Problem wisi w powietrzu
2024-02-09 14:50:54; Aktualizacja: 9 miesięcy temuLegia Warszawa wieczorem zagra na wyjeździe z Ruchem Chorzów, a wraz z nią na wyjazd szykuje się aż 4,5 tysiąca fanów. „Wojskowi” jak dotąd nie osiągnęli porozumienia dotyczącego transportu osób bezpośrednio na stadion, co może stworzyć ogromne komplikacje dla miasta.
Po przerwie zimowej rozgrywki Ekstraklasy wracają do kalendarza meczowego. O godzinie 18:30 Stal Mielec podejmie Puszczę Niepołomice, a dwie godziny później dojdzie do następnego starcia.
Walcząca w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy Legia Warszawa może liczyć na duże wsparcie swoich kibiców.
W ślad za nią do Chorzowa rusza cztery i pół tysiąca fanów, a będzie to możliwe dzięki uruchomieniu trzech składów pociągu w trzydziestominutowym odstępie czasowym.Popularne
Do stadionu od dworca jest pięć kilometrów. Logiczne w tej sytuacji byłoby podstawienie autobusów i wcześniejsze wpuszczenie przybyszów na obiekt, gdyż pierwsi podróżni dotrą do Chorzowa już o godzinie 16:00.
Jak poinformowała Aleksandra Kalinowska, dyrektor do spraw komunikacji i marketingu „Wojskowych”, jak dotąd porozumienia w tej sprawie nie udało się wypracować.
„Za zabezpieczenie transportu kibiców Legii Warszawa z dworca na stadion odpowiadają Wojewoda oraz policja. My poprosiliśmy o organizację autobusów dla 4,5 tys. kibiców z dworca na stadion. To znacząco poprawia logistykę i bezpieczeństwo - w innym wypadku nasi fani będą szli 5 km przez miasto.
Prosiliśmy również o wcześniejsze otwarcie bram stadionu dla fanów, którzy przyjadą pociągiem o godz. 16. Brak zgody na takie rozwiązanie spowoduje, że 1,5 tys. kibiców będzie czekać ponad 90 minut, by wejść na obiekt. Zdaniem organizatorów czas wejścia na stadion jednej osoby wynosi 20 sekund. Według nas to zdecydowanie za mało i jest nierealne do zrealizowania, szczególnie przy tak dużej liczbie widzów.
Jako klub zrobiliśmy wszystko, by zadbać o naszych kibiców. Mamy nadzieję, że organizatorzy dzisiejszego meczu staną na wysokości zadania. Z naszej strony deklarujemy dalej pełne wsparcie” – czytamy w komunikacie.
Kalinowska podkreśliła, że negocjacje nadal trwają, ale czasu nie ma zbyt wiele.
Jeśli rozwiązanie nie zostanie znalezione, problem będzie wisiał w powietrzu, szczególnie gdy część fanów nie zdąży wejść na stadion przed pierwszym gwizdkiem arbitra.
Start zawodów o godzinie 20:30.