„Czuję się winny tej porażki”. Bartosz Salamon podsumował mecz z Holandią

Bartosz Salamon okazał się największym przegranym spotkania z Holandią. Reprezentant Polski dał to wyraźnie do zrozumienia w rozmowie na gorąco zaraz po pierwszym meczu EURO 2024 dla TVP Sport.

Tak się złożyło, że doświadczony obrońca miał wkład przy straconych bramkach. Najpierw Holendrzy wyrównali po strzale z dystansu, a piłka zmieniła tor lotu po odbiciu się od piłkarza, kompletnie myląc Wojciecha Szczęsnego.

Później Salamon nie zdążył doskoczyć do Wouta Weghorsta, który przypieczętował zwycięstwo „Oranje”. Przez ten pryzmat wziął on odpowiedzialność za końcowy rezultat.

– Taki wynik boli, w szczególnie w takich okolicznościach. Przez pryzmat tego, jaki styl zaprezentowaliśmy, z jakiej klasy rywalem się mierzyliśmy, prowadziliśmy 1:0. Był to mecz otwarcia, w którym zasługiwaliśmy na więcej. Niestety, to jest gra detali – podsumował wstępnie obrońca Lecha Poznań.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

– Nie chciałbym, żeby drużyna po takim meczu straciła na pewności siebie. Czuję się winny za tą porażkę za sytuację przy drugim golu, gdzie powinienem był zablokować ten strzał. Byłem też zamieszany przy stracie pierwszego. Sam nie stanąłem na wysokości zadania, ale jeśli spojrzeć na moich kolegów, każdy z nich dał z siebie wszystko – pochwalił.

Tuż po straconej bramce na 1-2 lekarze ze sztabu medycznego szybko opatrzyli stopę defensora, który poczuł ból po starciu z rywalem w polu karnym. W efekcie zszedł z boiska na kilka minut przed końcowym gwizdkiem.

– Coś zadziało mi się z palcem. Przeciwnik przy golu całym ciężarem stanął na moją stopę. Czekam na wyniki badań – ujawnił 33-latek.