Dani Olmo pod presją. Musi podjąć decyzję odnośnie przyszłości

Ofensywny pomocnik cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony najmocniejszych europejskich klubów. Spośród nich największą chrapkę na jego sprowadzenie przejawiały do tej pory Real Madryt oraz FC Barcelona.

Obie utytułowane hiszpańskie ekipy sposobią się do przejęcia go w ramach wolnego transferu w połowie 2024 roku, kiedy to wygaśnięciu ulegnie obowiązująca umowa z RB Lipsk. Ci pierwsi biorą też pod uwagę wyłożenie stosownej sumy już teraz, jeżeli wymagania jego dotychczasowego pracodawcy nie będą zbyt wysokie.

Z kolei przedstawiciele „Czerwonych Byków” zabiegają mocno o zawarcie z nim nowego porozumienia.

Początkowo Dani Olmo nie śpieszył się z podjęciem konkretnych rozmów z uwagi na chęć zbadania innych opcji oraz kwestii kierunku, w którym będzie zmierzał niemiecki zespół. Ten celuje w dalszą grę w Lidze Mistrzów oraz walkę o zdobycie upragnionego mistrzostwa kraju.

W związku z tym ma odpowiednie argumenty ku jego zatrzymaniu. Sam zainteresowany gra jednak w dalszym ciągu na zwłokę, bo sytuacja w tabeli Bundesligi nie gwarantuje drużynie udziału w elitarnych rozgrywkach w przyszłym sezonie.

RB Lipsk jest mocno zniecierpliwione postawą blisko 25-letniego zawodnika. Dlatego wywiera na nim nacisk, by w najbliższych dniach podjął wiążącą decyzję, bo w przeciwnym razie rozpoczęte zostaną poszukiwania jego następcy, a on zostanie wystawiony na sprzedaż.

- Nie będziemy chcieli czekać tak długo. Chcemy z góry wiedzieć, jak sprawy potoczą się dalej - powiedział dyrektor sportowy Max Eberl, zapytany o możliwość zawarcia porozumienia z Hiszpanem po zagwarantowaniu udziału w Lidze Mistrzów.

Ofensywny pomocnik dołączył do „Czerwonych Byków” w styczniu 2020 roku z Dinama Zagrzeb za 20 milionów euro sumy podstawowej i doliczone od tego czasu dziewięć z piętnastu milionów euro bonusów.

W obecnym sezonie zdobył cztery bramki i zanotował sześć asyst w 24 meczach.