David de Gea wrócił do gry po 14 miesiącach przerwy i... dał się pokonać Polakowi

2024-08-23 00:04:02; Aktualizacja: 4 godziny temu
David de Gea wrócił do gry po 14 miesiącach przerwy i... dał się pokonać Polakowi
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Transfery.info

ACF Fiorentina sensacyjnie zremisowała 3:3 Puskás Akadémia FC. Nie był to udany powrót do gry dla nowego nabytku „Violi” - Davida de Gei.

Przegrany 1:2 finał FA Cup z Manchesterem City, który został rozegrany 3 czerwca 2023 roku, do czwartkowego wieczoru był ostatnim meczem, w którym wystąpił David de Gea.

Tamto spotkanie zakończyło, trwającą 12 lat, przygodę bramkarza z Manchesterem United i Hiszpan od tamtego czasu, dosyć nieoczekiwanie, pozostawał na piłkarskim bezrobociu.

Tego lata w końcu doszedł do porozumienia z Fiorentiną, a spotkanie z węgierskim Puskás Akadémia FC było jego oficjalnym debiutem w barwach „Violi” i 33-latek raczej, delikatnie mówiąc, nie będzie go wspominał najlepiej.

Włoski zespół był ewidentnym faworytem tego pojedynku, ale to goście wyszli na prowadzenie. W dziewiątej minucie rzut karny wykorzystał Zsolt Nagy, a 180 sekund później na tablicy wyników widniało już 0:2, bo na listę strzelców wpisał się Mikael Soisalo. Warto zaznaczyć, że asystę przy tym trafieniu zaliczył Jakov Puljić, który może być znany fanom Ekstraklasy z gry w barwach Jagiellonii Białystok.

Kontaktowe trafienie dla „Violi” jeszcze przed przerwą zdobył Riccardo Sottil, a w 67. minucie do wyrównania doprowadził Lucas Martínez Quarta. Chwilę później na listę strzelców wpisał się jeszcze Moise Kean i wydawało się, że Fiorentinie uda się wyjść z kłopotów obronną ręką.

„Viola” nie pojedzie jednak na Węgry bronić wyniku, bo bohaterem Puskás Akadémia FC został... Wojciech Golla! Stoper, który w swoim CV ma 177 występów w Ekstraklasie, w 89. minucie doprowadził do wyrównania strzałem głową.