Dawid Kroczek nie ma wątpliwości. Cracovia powinna czuć niedosyt

2025-02-09 19:30:52; Aktualizacja: 1 dzień temu
Dawid Kroczek nie ma wątpliwości. Cracovia powinna czuć niedosyt Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Cracovia

Cracovia zremisowała wyjazdowe spotkanie z Widzewem Łódź 1-1, choć była w nim stroną dominującą. Na pomeczowej konferencji prasowej ten fakt podkreślił również Dawid Kroczek, a więc trener krakowskiej drużyny.

Cracovia fatalnie rozpoczęła niedzielne spotkanie z Widzewem Łódź, bo już po piętnastu minutach na koncie gospodarzy widniało pierwsze trafienie. Do własnej bramki piłkę wpakował Davíd Kristján Ólafsson.

Podopieczni trenera Daniela Myśliwca nie nacieszyli się jednak długo z wywalczonego prowadzenia. Sędzia Daniel Stefański zaledwie trzy minuty później podyktował przyjezdnym rzut karny, a do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Benjamin Källman.

Fin nie pomylił się i powiększył swój dorobek o następnego gola. W tym sezonie ma już ich jedenaście.

I choć spotkanie przy Piłsudskiego rozpoczęło się od dwóch szybkich trafień, to do ostatniego gwizdka kibice nie zobaczyli już ani jednego. Przez większą część meczu optyczną przewagę stwarzali zawodnicy Cracovii i było to również widać w statystykach, które na konferencji przytoczył jej trener Dawid Kroczek.

Szkoleniowiec jest przekonany, że to jego podopieczni byli stroną dominującą. Podział punktów może więc doskwierać.

- Myślę, że z perspektywy meczu i pomeczowych statystyk byliśmy zespołem, który stworzył więcej sytuacji bramkowych. Oddaliśmy bodajże osiemnaście uderzeń, z czego dwanaście z pola karnego i myślę, że to na pewno pod kątem organizacji naszej gry jest na plus - powiedział.

- Natomiast z tych wszystkich sytuacji ofensywnych tylko dwa były w światło bramki i jeżeli chcemy wygrywać takie spotkania, to po prostu w szczególności w działaniach w trzeciej tercji musimy być zespołem, który będzie bardziej cierpliwy i podejmie optymalne decyzje - dodał.

Cracovia po meczu z Widzewem uplasowała się na piątym miejscu w tabeli Ekstraklasy. W następnej kolejce podejmie u siebie Koronę Kielce.