„Zieloni” poszukują silnej klasycznej „dziewiątki” po tym, jak na kilka miesięcy z powodu urazu kolana wypadł Adam Zrelak. Pozyskany latem Dario Vizinger to jednak zupełnie inny typ napastnika, który był sprowadzany bardziej z myślą, aby grał obok Słowaka, a nie się z nim zmieniał.
Między innymi z tego faktu wynikają problemy poznaniaków ze zdobywaniem punktów. Mają oni tylko „oczko” zapasu nad strefą spadkową, a w dodatku tylko cztery drużyny strzeliły w tym sezonie od nich mniej goli.
Receptą na te kłopoty ma okazać się ośmiokrotny reprezentant Węgier. Podczas przerwy na kadrę wystąpił on w dwóch sparingach Warty, za każdym razem w pierwszym składzie, a w starciu z rezerwami Zagłębia Lubin trafił nawet do siatki. Oto co na temat jego przyszłości w klubie z ulicy Spychalskiego powiedział Dawid Szulczek.
- Myślę, że są szanse na to, że dołączy do zespołu, ponieważ Márton zaprezentował się bardzo dobrze w tych dwóch sparingach i jest typem zawodnika, którego potrzebujemy, bo nie mamy takiej osoby w drużynie. Kiedy nie wiem, ale wydaje mi się, że zostanie z nami.
31-latek obecnie pozostaje bez klubu, a w ubiegłym sezonie pomógł Diósgyőri TVK wywalczyć awans do węgierskiej ekstraklasy. Wystąpił on wówczas w 32 meczach (w tym 18 razy z ławki), strzelił cztery gole i zanotował trzy asysty.
Najlepsze w karierze mierzącego 190 centymetrów wzrostu piłkarza były kampanie: 2016/2017, 2017/2018 oraz 2018/2019. Wówczas strzelił odpowiednio: 16, 20 i 24 bramki. W tym okresie grał w: Budapest Honvéd FC oraz Kajracie Ałmaty, gdzie spotkał między innymi Konrada Wrzesińskiego.