Dawid Szulczek wskazał czołową postać przed konfrontacją ze Stalą Mielec. „Nie mieliśmy dotąd takiego człowieka w drużynie”

2023-10-23 08:38:19; Aktualizacja: 1 rok temu
Dawid Szulczek wskazał czołową postać przed konfrontacją ze Stalą Mielec. „Nie mieliśmy dotąd takiego człowieka w drużynie” Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Warta Poznań

Szkoleniowiec Warty Poznań Dawid Szulczek przyznał na konferencji prasowej przed meczem 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy ze Stalą Mielec, że świeżutki nabytek Márton Eppel ma do odegrania kluczową rolę.

W poniedziałek zamyka się kolejna seria gier na naszym krajowym podwórku. Przy okazji kibice na Podkarpaciu i przed ekranami będą mieli okazję ujrzeć w akcji niedawno zakontraktowanego na zasadzie wolnego transferu Mártona Eppela.

Przedstawiony piłkarz to doświadczony, za chwilę już 32-letni napastnik (urodzony 26 października 1991 roku) z ośmioma występami w reprezentacji Węgier.

Jego głównym zadaniem będzie godne zastąpienie Adama Zreľáka, który we wrześniu zerwał więzadła i znajduje się w trakcie żmudnej rehabilitacji. Od momentu nieobecności Słowaka Warta w lidze strzeliła tylko jednego gola w czterech ostatnich meczach.

Szulczek wyraził ogromną nadzieję, że po solidnie przepracowanym okresie przerwy na reprezentacje Eppel okaże się „gamechangerem” i przyczyni się do oddalenia drużyny od strefy spadkowej.

– Pracowaliśmy nad tym, żeby poprawić finalizację w polu karnym przeciwnika, ale też nad tym, żeby zagrać bez straty bramki. A wszystko po to, żeby wygrać kolejny mecz. Márton zaprezentował się bardzo dobrze w dwóch sparingach. Jest typem zawodnika, którego potrzebujemy, bo nie mamy takiej osoby w drużynie – podkreślił 33-letni taktyk.

Co do samego rywala, Szulczek określił „Stalowców” jako zespół o dwóch różnych obliczach.

– Uważam, że ostatnia zła passa Stali to „złudzenie optyczne”, bo wygrywała ona mecze, których wygrać nie musiała i przegrywała spotkania, w których nie prezentowała się gorzej od rywala. Całościowo, jest to drużyna o dwóch obliczach, która potrafi zagrać koncertowo, z rozmachem i strzelać dużo goli. Ale potrafi też mieć mecze, w których jest mało sytuacji, a przeciwnicy zawsze tworzą sobie coś w polu karnym Stali.

– Liczę na to, że my doprowadzimy do takiej sytuacji, że rywal nie będzie w stanie pokazać swoich atutów – wyraził z nadzieją trener.

Pierwszy gwizdek toruńskiego sędziego Patryka Gryckiewicza wybrzmi punktualnie o 19:00. Transmisja tradycyjnie w Canal+ Sport.