Reprezentacja Polski już 21 marca rozegra bardzo ważne spotkanie półfinałowe w ramach barażów o udział w EURO 2024. Podopieczni Michała Probierza zmierzą się na własnym stadionie z Estonią. Jeśli pokonają outsidera, to w finale czeka lepszy z duetu Finlandia i Walia.
Lada dzień natomiast selekcjoner powinien ogłosić powołania na wspomniane mecze. Są przesłanki ku temu, że w kadrze po dłuższej przerwie znajdzie się Taras Romanczuk.
32-latek, który w narodowych barwach debiutował w 2018 roku za kadencji Adama Nawałki, przeżywa znakomity okres.
Wspólnie z Jagiellonią Białystok przewodzi Ekstraklasie i co kluczowe, jest jej ważną postacią. Czy zatem wkrótce ponownie przywdzieje „Biało-czerwone” barwy?
Zwolennikiem takiego kroku jest Rafał Dębiński, który mówił o tym dla Canal+ Sport.
- Uważam, że patrząc na ten sezon i rok, to mamy do czynienia z najlepszym rokiem piłkarskim w karierze - zaczął dziennikarz.
- Wydaje mi się, że jeszcze w swoim życiu nie grał u takiego trenera, gdzie byłby w stanie zaoferować grę do przodu. Oczywiście wiele jego walorów defensywnych było znane, natomiast teraz poznałem nowego zawodnika. Podoba mi się ten rozwój.
- Obaj się znają z Michałem Probierzem, dlatego zobaczymy, co się wydarzy - zastanawia się Dębiński.
32-letni defensywny pomocnik rozegrał w tym sezonie łącznie 26 meczów, w których zanotował dwie asysty.