Deeney otwarty na powrót do treningów. Konstruktywne rozmowy przyniosły skutek

2020-05-28 08:04:35; Aktualizacja: 4 lata temu
Deeney otwarty na powrót do treningów. Konstruktywne rozmowy przyniosły skutek
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: CNN Sport

Troy Deeney wyraził swoją gotowość do powrotu do zajęć drużynowych po odbyciu pozytywnych rozmów z zastępcą szefa zespołu medycznego.

Kapitan Watfordu odmówił przed kilkoma dniami rozpoczęcia treningów grupowych w angielskim zespole ze względu na obawy o stan zdrowia swojego syna oraz większe narażenie na zakażenie koronawirusem i ewentualne powikłania u czarnoskórych, Azjatów czy mieszanych grup etnicznych.

Doświadczony napastnik odbył od tego momentu kilka rozmów z przedstawicielami zespołu medycznego, co skłoniło go do zmiany nastawienia oraz wyrażenia gotowości do wznowienia zajęć z resztą drużyny.

- Powiedziałem tylko, że nie wezmę udziału w treningach w pierwszym tygodniu. Ludzie odebrali to tak, jakbym w ogóle odmówił ich wznowienia. Prawdopodobnie dołączę do drużyny w przyszłym tygodniu. Rozmawiałem o tym już z zawodnikami oraz zarządem klubem - przyznał blisko 32-letni piłkarz po rozmowie z doktorem Jonathanem Van-Tamem, zastępcą szefa zespołu medycznego.

- Jonathan udzieli mi odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Był też na tyle szczery, że na niektóre z nich stwierdził otwarcie, że nie wie, co powiedzieć. Pierwsza nasza rozmowa odbyła się ze trzy tygodnie temu, a ostatnia w piątek, ale miał wówczas dla mnie dużo więcej informacji i przygotowaną szczegółową analizę. Także wyjaśnił mi pewne kwestie i wiem, że czynnik ryzyka będzie zależał od samych zawodników - dodał Troy Deeney.

Anglik wyraził także swoje nie zadowolenie z otrzymania wielu nieprzychylnych mu komentarzy po wyrażeniu swoich obaw.

- Przeczytałem kilka komentarzy między innymi na temat mojego syna, że życzono mi, aby zachorował na koronawirusa. W obecnych czasach mówi się, aby głośno wyrażać swój sprzeciw. Danny Rose tak zrobił i ja, a potem jesteśmy atakowani i marginalizowani - zakończył napastnik.