Déjà vu Piotra Stokowca

2023-11-05 16:33:02; Aktualizacja: 1 rok temu
Déjà vu Piotra Stokowca Fot. Dziurek / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Karol Bugajski [Twitter]

Prowadzony przez Piotra Stokowca ŁKS Łódź uległ w niedzielnym meczu Ekstraklasy Śląskowi Wrocław 1:2.

Śląsk Wrocław objął prowadzenie w 12. minucie spotkania z ŁKS-em Łódź, gdy piłkę po sporym zamieszaniu w polu karnym rywala z bliskiej odległości do bramki strzeżonej przez Dawida Arndta skierował Erik Expósito. Hiszpan strzelił w ten sposób 12. gola w tym sezonie.

Gdy w 78. minucie wyrównał Stipe Jurić, wydawało się, że beniaminek może ugrać punkt. W szóstej minucie doliczonego czasu gry sprawy w swoje ręce wziął jednak Piotr Samiec-Talar, który popisał się ładnym strzałem bez przyjęcia i dał swojej drużynie pozycję lidera Ekstraklasy.

Zaistniała sytuacja przywołała pewną klatkę z przeszłości. „Piotr Stokowiec może przeżywać swoiste deja vu” - napisał na Twitterze Karol Bugajski z „Przeglądu Sportowego”. Jak przypomniał, 26 listopada 2017 roku prowadzone przez szkoleniowca Zagłębie Lubin przegrało ze Śląskiem na jego stadionie 0:1 po golu w ostatniej akcji meczu. Do siatki trafił wtedy Piotr Celeban. Po tej porażce trener stracił pracę.

Teraz raczej do tego nie dojdzie, bo Stokowiec dopiero co trafił do klubu, chociaż jego dotychczasowy bilans jest zły. ŁKS przegrał bowiem każdy z czterech meczów pod wodzą 51-latka.