Dele Alli wypychany z Turcji. Ale jest problem...

Beşiktaş dąży do przedwczesnego zakończenia współpracy z Dele Allim. Aby Everton się na to zgodził, Turcy muszą sięgnąć głębiej do potfela - podaje Sky Sports.

Aż trudno to sobie wyobrazić, ale jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy w Anglii na swojej pozycji w ciągu kilku lat stał się zgniłym jabłkiem, które jest przerzucane z rąk do rąk.

Tottenham Hotspur długo wierzył, że ofensywny pomocnik wróci na właściwie tory, aż ostatecznie oddał go do Evertonu. Na Goodison Park podziękowano mu za współpracę już po kilku miesiącach.

Zawodnik został wysłany do Turcji w ramach wypożyczenia z opcją kupna.

Dziś sternicy Beşiktaşu szukają sposobu na pozbycie się ledwie 26-letniego gracza, który jak dotąd mocno rozczarowuje.

Jak informuje Sky Sports, w umowie między klubami nie znalazła się klauzula umożliwiająca skrócenie wypożyczenie. Konieczne są zatem negocjacje.

„Czarne Orły” zgodziły się na angaż pomocnika za około milion funtów i dodatkowo wzięły na siebie część wynagrodzenia.

„The Toffees” stawiają sprawę jasno. Chcą zapłaty całej sumy.

Mając to na uwadze, szanse na wcześniejsze rozstanie Allego z Beşiktaşem są znikome.

Kiedy Tottenham oddawał 37-krotnego reprezentant rok temu, zapewnił sobie w ramach wszystkich zmiennych nawet 40 milionów funtów. Dziś te informacje brzmią jak mrzonki.

Piłkarz mierzący blisko 190 centymetrów wzrostu nad Bosforem rozegrał siedem spotkań i raz wpisał się na listę strzelców. Podczas czterech ostatnich starć nie otrzymał choćby minuty.